PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31406}

Świt żywych trupów

Dawn of the Dead
6,9 10 911
ocen
6,9 10 1 10911
7,2 12
ocen krytyków
Świt żywych trupów
powrót do forum filmu Świt żywych trupów

Film po prostu zwala mnie z nóg. Nie wiem ile razy już oglądałem ten film, ale podejrzewam, że liczba oscyluje wokół 10 :). Co mnie w nim najbardziej urzeka to niesamowity, apokaliptyczny klimat, który potęguje świetna ścieżka dźwiękowa. Do tego dobre aktorstwo, świetne efekty gore, fabuła i niebanalne przesłanie- "Lubili tu przychodzić za życia"- mówi jeden z głównych bohaterów.Tutaj to nie zombie same w sobie są naszym najgorszym wrogiem, ale nasza ludzka głupota.
Jeśli chodzi o wady, to można się uczepić wyglądu większości zombie, że są tylko przypudrowani, ale przy całym filmie, mi to osobiście nie przeszkadza. Ode mnie ocena 10/10.

ocenił(a) film na 8
klajsterbelej

Prawie się z Tobą zgadzam:) Jednak dodam, że Noc z 1968 roku podała mi się nieco bardziej.

ocenił(a) film na 10
anonimowy

Owszem, "Noc..." również uwielbiam, szczególnie ze względu na ten ciężki, przytłaczający klimat, i również wystawiam jej 10/10. Z kolei znowu ostatnia część trylogii, "Dzień..." była moim zdaniem, najsłabsza z całości, ale uważam, że spokojnie zasługiwała na 9/10.

ocenił(a) film na 8
klajsterbelej

Właśnie przez ten ciężki, typowy dla horroru klimat bardziej cenię Noc z 1968 roku. W Świcie z 1978 roku jest lżejsza muzyka, a ostatnie 20 minut filmu, pomimo, że są zabawne, nie pasują do ogólnej wymowy całości. Jednak chyba te dwa filmy są najlepsze o zombie. Problem jest z trzecim miejscem, ponieważ wspomniany przez Ciebie "Dzień żywych trupów"(1985) ma silną konkurencję w postaci takich obrazów jak przykładowo "Powrót żywych trupów"(1985) i " Noc żywych trupów"(1990).

ocenił(a) film na 10
anonimowy

Mi końcówka w "Świcie..." nie przeszkadzała. Owszem, mogło być poważniej, ale mi się podoba :) Co do klimatu, lubię ten film właśnie za tą atmosferę upadającego świata, tutaj czuć, że wszystko się wali, dawne wartości przestały mieć znaczenie- widać to właśnie w tym napadzie motocyklistów( hulaj dusza, róbta, co chceta), czy w całej sekwencji szturmu oddziału specjalnego na budynek mieszkalny( mój ulubiony moment w filmie)- a jednocześnie wokół coraz więcej zombie. A co do muzyki... hm, moim zdaniem idealnie wkomponowuje się w ów klimat, szczególnie główny, powolny motyw z tą "nawiedzoną" melodią. Zaś co do tego, który zombie movie jest najlepszy w moim przypadku wygląda to tak:
1. "Świt żywych trupów" (1978)
2. "Siedem bram piekieł" (1981)( chociaż to nie jest typowy film o zombie)
3. "Noc żywych trupów" (1968)- postawiłbym tu również wersję w reżyserii Saviniego, ale stara ma nieco lepsze zakończenie :)

ocenił(a) film na 8
klajsterbelej

Mi też końcówka w Świcie z 1978 roku nie przeszkadza, zwłaszcza, że była bardzo zabawna, chociaż różniła się od reszty filmu. Według mnie dysputy, który film o zombie jest najlepszy nie mają większego sensu. Na pewno się ze mną zgodzisz, że wiele najlepszych egzemplarzy zostało przez nas wypisanych, a kolejność możemy pominąć:)

ocenił(a) film na 10
anonimowy

No fakt :)

ocenił(a) film na 8
klajsterbelej

Dodam, że filmów, w których występuje chociaż jeden zombie jest tak wiele, że nie łatwo jest jednoznacznie zdefiniować ten gatunek.

ocenił(a) film na 9
anonimowy

Zombie pożeracze mięsa 1979 jest w pierwszej 5 najlepszych filmów o zombie i śmiało może walczyć o 3 lub 4 miejsce :)

ocenił(a) film na 9
klajsterbelej

Zauważ tylko, że "Świt żywych trupów" zrobili z większym rozmachem od Dnia.
26 mln dolarów budżet Świtu w 1978, gdy Dzień w 1985 miał zaledwie 3,5mln.

Pod względem klimatu do świtu z 1978 najbardziej podobny jest film
Zombie pożeracze mięsa z 1979 z dużo lepszą charakteryzacją.
We Włoszech było to pod tytułem Zombi 2 :) Bo u nich Świt był pod tytułem Zombi.
To była taka włoska odpowiedź na amerykański Świt.

ocenił(a) film na 10
returner

Dzień żywych trupów Romero kosztował 3.5 mln - tak podaje imdb i wikipedia. Świt żywych trupów był jednak tańszy, imdb podaje tylko 650 tys. dolarów, a wikipedia 1.5 mln dolarów, ale to wciąż sporo mniej. Gdyby budżet Świtu wynosił 26 mln dolców (dla przykładu Obcy Scotta z 1979 kosztował 11 mln) to na bank charakteryzacja zombiaków byłaby idealna. I tak była przyzwoita, u Fulciego we wspomnianym Zombie 2 jest lepsza fakt, ale Świt to nr 1 pomimo, że "Pożeracze mięsa" mają także wspaniały klimat (scena z rekinem miażdży) :)

ocenił(a) film na 9
Kamileki

Nie wiem czemu boxofficemojo podaje budżet 26milionów.
http://www.boxofficemojo.com/movies/?id=dawnofthedead.htm
Też wydawało się mi strasznie dużo jak na horror z 1978 roku.

Scena z rekinem to puszczenie oka dla widza.
Daleko jej do przerażającej sceny z okiem czy to kultowej sceny z cmentarzyska :)

ocenił(a) film na 10
returner

To jest budżet remaku z 2004 roku. Oryginału co dziwne nie ma na tej znanej stronie, ale na pewno był sporo tańszy i imdb czy wikipedia to potwierdzają. Sceny z oczami to specjalność włoskich mistrzów grozy, u Fulciego, w Hotelu siedmiu bram też była mocna scena tego typu, u Argento w Inferno też coś nieprzyjemnego z oczami było jeśli mnie pamięć nie myli.

ocenił(a) film na 9
Kamileki

Rzeczywiście. Wczoraj musiała ta strona szwankować,
bo ewidentnie wczytywała wersje z 1978 i był odnośnik do tego filmu,
a dziś pokazuje wersje z 2004.

ocenił(a) film na 9
returner

Budżety:
Noc 1968 - 116tys
Świt 1978 - 650tys
Dzien 1985 - 3,5mln
Return of the Living Dead 1985 - 4mln
Noc 1990 - 4,8mln
RE 2002 - 33mln
RE 2 2004 - 45mln
Świt 2004 - 26mln
Ziemia 2005 -15mln

ocenił(a) film na 7
klajsterbelej

Ten film według mnie jest rewelacyjny.Romero jest najlepszym reżyserem tego gatunku horroru.Film jest bardzo dobry , nie przypadło mi jedynie to że zombiaki były szare :p

ocenił(a) film na 10
klajsterbelej

Zgadzam się z tym co napisałeś w całej rozciągłości. Cieszy mnie twoja opinia tym bardziej, że jak czytam wypowiedzi niektórych użytkowników Filmweb, to aż człowiek nie może uwierzyć, że można wypisywać takie bzdury. No ale cóż...Ja mam jedno pytanie - która wersja tego filmu jest tak naprawdę recenzowana i omawiana na Filmwebie? Na polskim rynku, z tego co się orientuję, dostępna jest dłuższa wersja w stosunku do tej, którą lata temu prezentowała TVP. Tamta wersja był zatytułowana 'Zombies', była krótsza, bardziej dynamiczna w czym na pewno pomagała muzyka Goblin. W tej wersji, którą można kupić w Polsce muzykę włoskiego zespołu zastąpiono zupełnie inną ścieżką dźwiękową, a i sama akcja trochę straciła na dynamice. Pamiętam jak dzisiaj, że wstęp w studiu telewizyjnym, a potem akcja oddziałów w budynku miały niemal apokaliptyczny wydźwięk (też to zresztą tak określiłeś).
Niestety szukam tej krótszej wersji i nie mogę nigdzie znaleźć, a w internecie jest tyle wydań DVD, że sam już nie wiem, które to te właściwe, czyli to którego poszukuję.
Może ktoś ma jakąś sugestię co do wydania tego filmu w wersji krótszej i z muzyką Goblin?

ocenił(a) film na 10
wojteczek

Ja mam wersję reżyserską, zakupioną za 20 zeta w Merlin.pl, i jest tam ścieżka Goblin. Nie słyszałem o wersji z inną muzyką.

ocenił(a) film na 10
klajsterbelej

A możesz mi powiedzieć, czy wersja, którą posiadasz ma właśnie taką ścieżkę muzyczną i że jest identyczna z tym fragmentem (układ scen, muzyka itd) ?
http://www.youtube.com/watch?v=_FmzOoTHT2I&feature=related

ocenił(a) film na 10
wojteczek

No nie jest to to samo :) Ale jednak spora część muzyki Goblin jest, chociażby walcowaty główny motyw.

ocenił(a) film na 10
klajsterbelej

I właśnie tej wersji poszukuję. Jakieś 12 lat temu pokazywała ją TVP i najbardziej mi przypadła do gustu. A tu jest tyle wersji tego filmu na DVD, że nie wiem, która to ta właściwa dla mnie. Od dłuższego już czasu panuje mania wydawania filmów w wersjach reżyserskich i niestety nie jest to dla mnie nic szczególnie ciekawego.

ocenił(a) film na 10
wojteczek

Ta, czasem ma się wrażenie, że po prostu wpakowano wszystkie wycięte sceny jak leci- przykładów nie podam, bo chwilowo nic mi nie przychodzi do głowy.

ocenił(a) film na 10
klajsterbelej

Mnie się wydaje, że coś musi być na rzeczy, że klasyczne filmy pokazywano w kinach w takich a nie innych wersjach. Po co więc to zmieniać?
Ze 'Świtem...' jest tak, że w wersji reżyserskiej bardziej uwypuklono (na początku) charakterystykę postaci. Trochę więcej konfliktów na linii - Steven (pilot) - Peter - dziewczyna pilota (nie pamiętam jak miała na imię). Potem natomiast skupiono się na rozkładzie związku między Peterem i jego dziewczyną, a to praktycznie zostało pominięte w wersji, którą ja znałem do tej pory. Tylko jeden element z tego motywu się ostał - z obrączkami. Tak więc wersja reżyserska jest bardziej psychologiczna i biedny Steven najbardziej obrywa po głowie.

ocenił(a) film na 6
klajsterbelej

Z jednym musze zaprotestowac - efekty gore byly beznadziejne i beznadziejna charakteryzacja...troszke pozniej, chyba 2 lata, powstal film ktory mial gorsze warunki, mniejszy budzet(oj, mikroskopijny przy Swicie) i powstal w kraju bez specow od efektow, a w tym filmie powstaly najlepsze zombie, naturalistuczne, obrzydliwe, rozkladajace sie, z oderwana skora, z robakami wylazocymi z oczu, a efekty gore tak naturalne i borzydzliwe....no mowie o wloskim Zombie 2 :)

ocenił(a) film na 10
Hildefix

Nie jestem przekonany co do tego mikroskopijnego budżetu. Według imdb produkcja Świtu kosztowała 650 tys. dolarów, a "Zombiaków" Fulciego 410 mln lirów co daje w przeliczeniu na dolary około 273 tys. Biorąc poprawkę na to, że film Romero jest sporo dłuższy można powiedzieć(oczywiście z pewnym zakresem błędu), że budżet we włoskim filmie był tylko 2 razy mniejszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones