Świetny Emil Jannings. Dla nie wtajemniczonych to ten słynny niemiecki aktor przed którym -
prawdopodobnie - klękał Hitler w podziwie dla jego geniuszu. Każdemu, kto w tym filmie
dostrzega przesadzoną ekspresję czy zbyt naiwne zakończenie, przypominam: takie kiedyś były
reguły kina niemego. Biorąc to wszystko pod uwagę - 9/10.