Porwany za młodu

Kidnapped
1960
6,4 309  ocen
6,4 10 1 309
Porwany za młodu
powrót do forum filmu Porwany za młodu

każdą ekranizację POCHŁANIAM. Kocham wrzosowiska Szkocji, choć ich na żywo nie widziałem. Jest w tej książce wszystko, co Polak kocha: umiłowanie wolności, walka o niepodległość, wartość przyjaźni, łowiectwo ze zbieractwem ( tu akurat nie w lesie, lecz we wrzosach)...wygrana na loterii (spadek).

ocenił(a) film na 7
Wydmin

Mam to samo!
Czytałem tą książkę gdy byłem nastolatkiem i była to jedna z pierwszych książek po których(dzięki którym?) pokochałem ich czytanie i wpadłem w nałóg ich kupowania i czytania...A wszystko dzięki mojej Babci, który zaszczepiła mi tę miłość i właśnie tą książkę mi poleciła i kupiła...
"Porwany za młodu" to była właściwie druga książka, za pierwszą uznaję "Przypadki Robinsona Cruzoe"...

ocenił(a) film na 5
przemofan

Też "Przypadki Robinsona Crusoe"?! To moja jedna z trzech wielkich i ważnych powieści mojego nastoletniego życia (w tłum.Birkenmajera) - trzecia to "David Copperfield" Dickensa.

ocenił(a) film na 7
Wydmin

Tak, tak.Tak to się zaczęło.Babcia zaszczepiła mi miłość do czytania książek, kupiła mi "Robinsona" i "Porwanego" i zakochałem się w książkach...A "Robinson" to rzeczywiście chyba dla mnie książka kluczowa.Pierwsza, od niej się wszystko zaczęło(pamiętam,że była lekturą w podstawówce, ale nie pamiętam czy dlatego ją przeczytałem).I wracałem do niej myślami, wyobrażałem sobie siebie w roli Robinsona, jakbym się zachował, co bym musiał robić.Choć co nieco w tym "moim świecie" na bezludnej wyspie zmieniałem ;)
Przeważnie jak kładłem się spać to myślałem o tym.Świetny sposób na zasypianie! Przyjemny,coś dający i nie nudny...
A "Copperfielda" jakoś nie czytałem, niestety.Ale muszę kiedyś to zrobić, choć to nie to samo po latach...tzn.co innego czytać będąc nastolatkiem,a co innego dojrzałym facetem :)

użytkownik usunięty
Wydmin

to czemu tylko 5/10?

ocenił(a) film na 5

Bo ta ekranizacja jest za słaba. Jest średnia.