"Beverly Hills" wesja kato-zagłada . Już pierwszy kwadrans i dalej nie trzeba tracić czasu: taki sam gniot jak "Left Behind" I inne duperele. Amerloki mają zawsze pecha. Cóż, nie jestem jedyny, który ocenił ten film tak nisko i wcale nie jestem z tego dumny, ale jedyna nadzieja w Apokalipsie, która zakończy produkcję takiego badziewia i w ogóle siania paniki dla ubogich. Z Bogiem. 1(dla wierzących)/10.