Tak należy robić reeboty! Świetnie zachowany balans pomiędzy kiczem oryginału a stylizacją na powagę nowoczesnego kina superbochaterskiego! Jak śpiewał kiedyś Nostalgia Critic: Ekspozycja, ekspozycja, wywal ją jak najszybciej! A tu nie dość że ekspozycja trwa 3/4 filmu to jeszcze jest tak ciekawie przedstawiona że mimo małej ilości scen akcji w tej części filmu - nie można się nudzić... Sięgnięto tu przy tym do typowych problemów nastolatków XXI wieku - ale własnie dzięki temu ten film jest szczery i prawdziwy - żeby się nie rozwlekać nad każdym powiem tylko że mnie najbardziej urzekła Trini - w REWELACYJNEJ kreacji Becky G, Jej nieumiejętność dopasowania się do grupy rówieśników i problemy z rodziną... Można nawet poczuć coś na kształt wzruszenia... Ostatnie pół godziny filmu to natomiast pokaz efektów specjalnych najwyższej próby - szczerze mówiąc jeśli idzie o rok 2017 to był to jeden z moich faworytów jeśli idzie o oscara za FX - razem z "Valerian i miasto tysiąca planet" oraz "Kong: Wyspa Czaszki"... Szkoda że na nominację załapał sie tylko ten ostatni, a "Power Rangers" nie zostało nawet wzięte pod uwagę... Bo to co tam pokazano jest niesamowite! Zordy, Złotar, i te kamienne ludziki - zapomniałem jak się nazywały... Finałowa bitwa robi wrażenie! Ogółem film 8/10 i do ulubionych... Mimo że nie jest to ekranizacja komiksu tylko telewizyjnego serialu, to jak na kino superbohaterskie podobał mi się bardziej niż np. "Spider-Many" z Maguirem...