ekstra, ale nietylko, że pojawia się w nim moja ulubuona aktorka, Natalie Portman ;) . Film, choć prawdę mówiąc o raczej płytkim scenariuszu to zdecydowanie warty obejrzenia. Przesłanie filmu wydawać się mogłoby banalne, ale ilu z nas zapomina o tym co w życiu najwazniejsze - a mowa tu o miłości. Jeśli jest szansa trzeba ją wykorzystać! Ciao ;)
Zdecydowanie się zgadzam. Już dawno żaden film mi się tak nie podobał. Może dlatego iż opowiada on o ucieczce od zgiełku życia i potrzebie przynależności którą każdy odczuwa, a nie zawsze jest tego świadom... A że cała historia jest nieskomplikowana to wcale nie musi być minus (ułatwia przekazanie istotnych treści)... Dla mnie nie jest:-) Pozdrawiam!
a co sądzisz o muzyce? jak dla mnie bomba. niewiele kawałków kojarzę, nie żeby miało to znaczenie...dobór utwrów super, wszystko tworzyło klimatyczną całość. Pozdrawiam :)