Rewelacyjny czarny humor. Wszystko pokazane z przymrużeniem oka. Jak ktoś odbiera wszystko dosłownie i nie potrafi znaleźć ironii to nie będzie się on podobał. Ja jestem zaskoczony że taki udany ten film
film pierwsza klasa - aż się zdziwiłam, bo nic o nim nie słyszałam do tej pory; dawno nie oglądałam horroru z takim uśmiechem na twarzy; świetny, niegłupi humor, trochę posoki, ogólnie jest trupio ;)
nie dodam go do moich ulubionych, ale oglądałam od poczatku do końca ;)
momentami śmieszny, czasami za brutalny, ale ta głowa kumpla przy końcu mnie najbardziej rozwaliła hehe :D
fajne zakończenie, bo ja już myślałam, że skońćzy jako królik doświadczalny w tej kapsule...
w sumie zakońćzył sie tak, że śmiało można by zrobić ciąg dalszy - z masakry wojennej :P
W sumie, gdyby istniała kontynuacja, pewnie bym z chęcią obejrzała, pod warunkiem udziału w filmie tej samej ekipy - reżysera i Davida Andersa w roli Barta. Inaczej pewnie byłaby już kicha. Myślę, że zakończenie jest w porządku. Główny bohater w pewnym sensie wrócił tam, gdzie zaczął (lub 'skończył', zależy jak na to spojrzeć). Niby w tym samym miejscu, ale jakże inne podejście do życia. Widać nie zawsze mamy wybór, czemu zaprzeczał na początku filmu.
Czy brutalny... no nie wiem, zależy od poziomu tolerancji widza ;) Na mnie chyba i tak największe wrażenie zrobiło zestawienie gnijącej powierzchowności Barta z całkiem normalnym, przyziemnym zachowaniem - jakkolwiek to brzmi. Ulubione sceny: Bart u lekarza, totalnie zażenowany swoim 'rozkładem' ; scena w sklepie, kiedy napada ich rasistowski 'Afroamerykanin' , dobre ;F
źle napisałam, bo może nie że brutalny tylko hmm nie wiem jak to powiedzieć, ale zamykam oczy jak komuś cos ucinają itp bo mnie to brzydzi :P
scena w sklepie fajna i bezbłędne zachowanie sprzedawcy :D