PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=501868}

Poznasz przystojnego bruneta

You Will Meet a Tall Dark Stranger
6,0 43 995
ocen
6,0 10 1 43995
5,7 23
oceny krytyków
Poznasz przystojnego bruneta
powrót do forum filmu Poznasz przystojnego bruneta

Zawsze uważam, że nie należy wypowiadać się na temat reżysera/jego filmów tylko po oglądnięciu jednego z nich. Zacząłem od Vicky Cristina Barcelona (nie wiem, czy dobrze napisałem), który był filmem chwalonym wśród odbiorców. I cóż oczekiwałem? Błyskotyliwej, nietuzinkowej komedio-dramatu od (podobno) fantastycznego reżysera a zamiast tego uzyskałem abstrakcyjną akcję oraz nudę. Mimo to chciałem Allen'owi dać kolejną szansę. Przyszła kolej na "Co nas kręci co nas podnieca" - nie wytrzymałem dlużej niż 45 minut (co zdarza mi się bardzo rzadko) nuda zabiła mnie doszczętnie. Dzisiaj dałem kolejną szansę, aby czymś mnie zaskoczył w "Poznaj przystojnego bruneta" i cóż otrzymałem?
Słowo komedia jest totalnie abstrakcyjne w przypadku opisywania tego filmu. Jako gatunek filmowy na pewno ta projekcja nie powinna być podpinana pod miano 'komedii'. Dramat.. może i owszem, ale to i tak szyte grubymi nićmi.

Rozumiem, że fanatycy Allen'a piszą o tym, że jest to film dla ludzi inteligentnych (elita ma podobno ubaw przedni przy jego filmach) ale odnoszę wrażenie, że jest to 'na siłę' lansowanie trendu 'oglądam Allen'a więc jestem myslącym odbiorcą, a nie masą'. Być może się mylę. Mogę jedynie przedstawić swoje zdanie na temat tego filmu, a jest ono następujące.
Fabuła (może i życiowa) ale raczej mocno słaba, do gry aktorskiej nie mam zarzutów (Hopkins jednak to Hopkins - jego postać była najciekawsza). Scenariusz i dialogi również nie zasługują na uwagę.
I przede wszystkim - wynudziłem się okropnie. Sięgnąłem po ten film jako 'zabijacz czasu', a zamiast tego otrzymałem jego 'przedłużacz'.
Byc może nie jestem 'ynteligencją', która potrafi rozumieć filmy Allen'a (chociaż lubie 'cięzkie' filmy nie dla mas). Moim zdaniem cechuje je ogromna wręcz nuda, która do tego stopnia mną ogarnia, że od 30 minuty trwania filmu mam ochotę go wyłączyć.
Tak czy inaczej dam Allen'owi jeszcze szansę, czekam na DVD "O północy w Paryżu".

Wujek92

Też zaczęłam od filmu "Vicky, Cristina, Barelona" i też nie rozumiałam zachytu nad tym filmem, ale po VCB obejrzałam film "wszystko gra" i muszę przyznać, że bardzo mi się podobał, zupełnie inny vcb. Natomiast co do filmu "poznasz przystojnego bruneta" to moim zdaniem totalna katastrofa. Film strasznie nudny, irytujące wszystkie postacie, zwłaszcza obie żony Hopkinsa. Oczywiście to, że w tym filmie zdrada jest na porządku dziennym wcale nie jest żadnym atutem tego filmu wręcz przeciwnie. Ogólnie nie polecam.

ocenił(a) film na 3
__Madzia__

Skoro polecasz "Wszystko gra" to być może sięgnę kiedyś do tego filmu, ale muszę chyba narazie od Allen'a odpocząć na jakiś czas. Starsza żona i motyw jej wróżki w "Poznasz przystojnego bruneta" były najgorszymi postaciami w filmie moim zdaniem.

użytkownik usunięty
Wujek92

Polecam Ci starsze filmy Allena, to na nich opiera się jego fenomen. Co do najnowszych produkcji to mi się też nie podobają.

Wujek92

Ja również polecam Ci obejrzeć starsze filmy Allena, szczególnie te, w których sam grał, np. "Drobne Cwaniaczki".

użytkownik usunięty
tomkierz

A ja te jeszcze starsze, np. Annie Hall, Zagraj to jeszcze raz, Sam, Bierz forsę i w nogi, Manhattan. W nich Woody gra takiego neurotycznego gościa - jego znak rozpoznawczy :)
Gdybym zaczynała od najnowszych to też nie polubiłam filmów Allena (wyjątek to Scoop, jest w nim kilka naprawdę świetnych tekstów).

ocenił(a) film na 8
Wujek92

wygląda na to że wszyscy tu jesteście jeszcze siurkami/lekturę Allena zacząć od Vicky,C,B.to tak jak czytać kryminał od końca/.Żeby zrozumieć cynizm,sarkazm,
ironię,przewrotność i rozsmakować się humorem Woody'ego trzeba trochę potrwać na tym popapranym świecie,wziąć w dupe kilka kopniaków,kilka razy strzelić
pyskiem o mur i umieć wyciągnąć z tych przygód prawidłowe wnioski.I jak już Was życie trochę sponiewiera to jeszcze raz podejdźcie do Allena/tylko w miarę
chronologicznie/--to jeśli będziecie dalej europejczykami,nie rozwydrzonymi zamerykanizowanymi bachorami-to zacznie Wam ten zasuszony wredny Żydek
smakować.Bo większość /73,7%-tak mi wyszło z obliczeń/to filmowe perełki.Zwróćcie uwagę że nie ma aktorów którzy by odmówili Mistrzowi-to dla nich na
każdym etapie kariery nowa szansa.Ten film no niestety tylko 7/10.

użytkownik usunięty
warmax

Dlaczego piszesz "wszyscy"? Jak już mówisz o wszystkich to może najpierw byś przeczytał WSZYSTKIE wypowiedzi zanim zaczniesz robić z siebie wielkiego znawcę od siedmiu boleści. Normalne jest, że niektórzy nie mieli wcześniej styczności z tym reżyserem i obejrzeli VCB, bo było o tym filmie głośno lub po prostu akurat był wyświetlany w kinie. Nie każdemu od urodzenia rodzice puszczali Allena zamiast dobranocki, chociaż najwyraźniej zrozumienie tego przekracza twoje możliwości, bo to, że ktoś wie na jakiś temat mniej niż ty od razu czyni go "siurkiem" (nawiasem mówiąc - żenujące określenie).

ocenił(a) film na 8

Różo droga,nigdy inteligentnej,nadobnej dzieweczki nie śmiałbym określić słowem siurek ani obszczymurek ani w żaden podobny sposób.Przeczytałem Twoje
zdania z którymi się prawie* w całości zgadzam i nie miałem Ciebie na myśli/tylko tego który zainicjował tę stronkę/pisząc to co napisałem.To fakt,czuję się
wielkim znawcą ale w kilku zupełnie innych tematach.O bardzo wielu filmach przed ich premierami było bardzo głośno.Rodzice nie puszczali mi od urodzenia
Allena-bo on jeszcze nie żył.Wtedy na dobranocki puszczali braci Lumiere,bajki lalkowe Władysława Starewicza,ale największe wrażenie na moim
pacholęcym móżdżku-bo wtedy byłem siurkiem-zrobiła "Podróż na Księżyc"Georges Meliesa-to były dobranocki!!!/tylko TV była czarno-biała/Nie było
jeszcze wtedy 3D-niestety/?/!.Tak żarliwie zaatakowany przez młoda gniewną poprawną politycznie dzielną lwicę od tej chwili czuję się przerażoną
zaszczutą fretką /abo innym płazem-np.jamniczkiem/-dopięłaś swego.Cieszysz sie?!?!?.
*-w ostatnich latach Mistrz jest trochę nierówny-to fakt.I fakt jest że na końcu mojej wypowiedzi jest napisane:w odp.na post:wujek92/nie MillieRose/.Pozdro.

ocenił(a) film na 3
warmax

Jak zapewne domyśliłeś się jestem młodym widzem, który dopiero od pewnego czasu sięga po bardziej ambitne filmowe produkcje (taki okres życie, że teraz pragnę myśleć oglądając film). Zapewne nie do końca wiem jeszcze czym jest arcydzieło filmowe, wykwintny sarkazm czy też fenomenalne dialogi. Może nie poznałem się jeszcze na fenomenie Allen'a to fakt, może... napiszę kiedyś, powiedzmy za 30 lat, czy zmieniłem zdanie.
Musisz jednak zrozumieć, że jako młody człowiek sięgałem kilka lat wstecz po to, co dawała mi 'kolorowa papka'. Zatem, jeżeli na bilbordzie była zapowiedź VCB to oglądnąłem VCB. Żyje na tym świecie niedługo i zapewne przez to nie sięgnąłem nigdy do wcześniejszych filmów Allen'a, byłem zapewne na to za młody. Rozumiem, że 'źle zacząłem' oglądać jego filmy, nie mniej jednak musisz zrozumieć to, jak człowiek potrafi się zrazić oglądając wg Was jedne z najgorszych produkcji Allen'a. Nie polubiłem go i teraz ciężko będzie mi wydźwignąć jego opinię do góry.
Cóż argument 'za młody' na takie filmy być może jest słuszny i nie mnie to osądzać, jednak ja przynajmniej w tych (jego podobno nasłabszych produkcjach) nadal pozostane na swoim, że to nie jest kino dla mnie, bo nudą i absurdrm wieje na kilometr.
Humor w przypadku Allen'a to dla mnie narazie abstrakcyjność. Może zmieni się to z czasem, szanse narazie na to są niewielkie.
No, ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Wujek92

Po prostu źle trafiłeś:) argument "za młody" w tym wypadku moim zdaniem nie jest do końca trafiony, bo jak film jest po prostu słaby to wiek nie ma nic do rzeczy. Ja Annie Hall obejrzałam mając 15 lat i mi się bardzo podobała, teraz jestem starsza, a nowe produkcje mi się nie podobają, więc z wiekiem wcale nie musi się rozsmakować w Allenie. W starszym owszem, ale to, co teraz produkuje jest dla mnie najczęściej beznadzieją.
Allen ma na swoim koncie także dramaty i co do nich to zgadzam się, że trzeba dojrzeć, ale nie ma żadnych przeszkód, byś się zapoznał z komediami. Tam jest naprawdę inny humor niż w najnowszych produkcjach, więc nie zrażaj się. Chociaż znając życie to pewnie będziesz miał pecha i znowu trafisz na jakąś słabszą. Spróbuj z tych, które Ci poleciłam, myślę, że powinny Ci się spodobać:)

ocenił(a) film na 8
Wujek92

na początek obejrzyj sobie np."Miłość i śmierć"-to dobra rozbiegówka do dalszej lektury.Pozdro.Wuju./hahaha/

ocenił(a) film na 3
warmax

Dzisiaj siadam przy 'O północy w Paryżu', zobaczymy co to będzie :) A "Miłość i śmierć" postaram się w najbliższym czasie oglądnąć.

ocenił(a) film na 8
Wujek92

też dziś sczesałem ale dzisiaj nie obejrzę-bede śledził czy od jutra dalej bedzie w miarę normalnie czy szykuje się Nam wojna polsko-rusko
-szwabska /tak mię sie chce grabić,gwałcić,palić...no to ostatnie może nie,to podobno niezdrowe/.
p.s.-najpierw przeczytaj/obejrzyj "Wojnę i pokój"-wtedy w pełni docenisz "M i Ś"..........no żartuję..........możesz przerzucić bryk/streszczenie............
to i tak dużo w dzisiejszych czasach.pozdro.

ocenił(a) film na 3
warmax

W końcu, minęło trochę czasu, zanim wziąłem się do "O północy w Paryżu" i muszę przyznać, że oglądałem zaczarowany od poczatku do końca. W końcu film Allen'a zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ciekawy, fantastyczny pomysł, sceneria, dialogi i muzyka - wszystko tworzyło jedną całość. Od poczatku filmu zastanawiałem się, jaki będzie koniec tego wszystko, który skad inad bardzo mi się spodobał. Sięgne po inne filmy, bo taki film jak "O północy w Paryżu" jest w końcu promocją tego rezysera i w końcu dopiero za 5 razem rozumiem jego fenomen.
Pozdrawiam :)

Wujek92

proponuję zacząć od "bierz forsę i w nogi"
:-)
dla mnie to taki klucz - w innych filmach prowadzi narrację na podobnych zasadach, z tym że są różne tematy... (a może i te same?)
;-)

Pozdrawiam i miłej zabawy życzę.

__Madzia__

"Wszystko gar" to jedyny film Allena, który udało mi się obejrzeć z zaciekawieniem.
To jak nie jego film, może dlatego było ok. Allan jest dla mnie neurotyczny i przeintelektualizowany - może dlatego mało strawny.
Taką mam opinię na podstawie tego co obejrzałam (próbka ok. 10 filmów).

ocenił(a) film na 5
Wujek92

Filmy Allena to nie tylko ostatnie 5 lat, wiesz? ;)

ocenił(a) film na 3
Wujek92

Ja widziałam trochę więcej jego filmów i też uważam, że nie ma sie czym tu podniecać. Owszem filmy dość oryginalne ale czy znowu takie wspaniałe? Nie sądze

ocenił(a) film na 1
Poison_Girl

Allen ma swój styl, który jednym pasuje a innym nie. Mi niestety zupełnie nie podchodzi, nie rozumiem jego filmów i jego przesłania oraz denerwuje mnie paplający narrator. Doceniam kreatywność i pomysł ale niestety wielkie NIE :(.

Wujek92

Ja polecam "Zakochani w Rzymie". Mojej mamie która nigdy nie bała fanką twórczości Allena, bardzo się spodobał ;)

ocenił(a) film na 5
Wujek92

Ja również przygodę z Allen zaczęłam od Vicky Cristina Barcelona, ale mnie akurat ten film absolutnie zachwycił. W następnej kolejności sięgnęłam po Whatever works i spodobał mi się już za pierwszym razem, a za drugim znajdowałam się w takim okresie życia, że trudno byłoby o lepszy film. Wtedy też trochę inaczej na niego spojrzałam. Widziałam także Słodkiego drania, który mnie nie powalił, ale zamierzam dać mu drugą szansę, bardzo dobre, pełne inteligentnego humoru Złote czasy radia, Klątwę skorpiona i Koniec z Hollywood. Ze starszych Manhattan i tu wrażenie bardzo pozytywne. Na Zakochanych w Rzymie byłam z kolegą, który nie przepadał za Allenem, ale film, podobnie jak mi, bardzo mu się spodobał. Kilka dni temu oczarowało mnie O północy w Paryżu, a teraz jestem po seansie Poznasz przystojnego bruneta, który zawiódł mnie niemiłosiernie. Nie dostrzegłam w nim typowego allenowskiego humoru i inteligentnych dialogów, ani właściwie nic wartościowego. Być może był to jakiś kryzys twórczy, domyślam się głównie po następnym obrazie Woody'ego, który sugeruje przechodzenie takiego etapu, ale po tym i ostatnim filmie wydaje się, że Allen wrócił do formy :).

ocenił(a) film na 8
Wujek92

Mnie się "Poznasz przystojnego(...)" za pierwszym razem w ogóle nie spodobało - oceniłam 4/10. Po jakimś czasie zabrałam się do seansu ponownie i i zmieniłam zdanie na temat tego filmu. Na plus. :)

Allen to specyficzne kino.

Wujek92

Najrozsądniej byłoby na początek obejrzeć te "Alleny", które dostały Oscara.

Filmy Woody Allena z ostatnich 10 lat to zdecydowanie dolna półka jego twórczości. Ale w końcu to staruszek, więc przygarbiony i do górnej półki już nie sięga :-)

ocenił(a) film na 5
Wujek92

Masz mechanizm obronny do Allena, który zaślepia Ci czysty odbiór jego filmów, czyli tak jak u większości. Mam nadzieje że rozumiesz o co mi chodzi :)

Wujek92

Przeczytałam tylko początek- ale fakt Vicky Barcelona to byl dla mnie beznadziejny film. Ale calą reszte odbieram juz znacznie lepiej a troche tego obejrzalam:)

Wujek92

Akurat Vicky Cristina Barcelon *powinno być więcej Vicky ! Nei mari Elejny, jak nazwa wskazuje !! I więcej scen z artistic friends juana Antonio!! i Whatever works to sa świetne filmy, oba 9/10, NAJLSZPESZ z 'poznego allena' i jedyne dobre po 2005 roku. Midnight in Paris mogło być, ale nie deep enough i troche pretensjonajne, Gdyby był dłższy i bardziej rozwinięty, nie 'opium dla mas', toby był dobry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones