Prawdziwa historia Kota w Butach

La véritable histoire du Chat Botté
2009
4,5 9,3 tys. ocen
4,5 10 1 9285
3,3 3 krytyków
Prawdziwa historia Kota w Butach
powrót do forum filmu Prawdziwa historia Kota w Butach

Nie wiem, jaki mroczny cel przyświeca organizacji, która wydała niezłe pieniądze na reklamę i zaangażowała środki przymusu w celu porwania aktorów i zmuszenia ich do podkładania głosów, ale z pewnością jest to jakaś niecna intryga.

1. Film w zasadzie dla nikogo. Teksty jak dla HardkorówLat13 (była taka pięcioosobowa grupka w kącie sali, która jako jedyna śmiała się na tym filmie), a morały dla małych dzieci. Ci pierwsi będą jako tako się bawić, drudzy - obejrzą i szybko zapomną, bo ni to śmieszne, ni sympatyczne. Truchła dorosłych wynosili z sali - umarli z nudów.

2. Teksty. Ja rozumiem, dwa-trzy takie przepełnione slangiem czy odnoszące się do aktualnych wydarzeń zdań. Ale - DO LICHA! - niemal cała linia dialogowa to slang! Wszyscy mówią slangiem! Małpa, Kot, Syn Młynarza, nawet Królowa (u której mnie to najbardziej drażniło)! Ni to śmieszne, ni specjalnie odkrywcze, po prostu irytujące. Poza tym, wyobraźmy sobie, że ktoś, za paręnaście lat wygrzebie kasetę z "Prawdziwą (...)". Czy on coś z tego zrozumie? Czy będzie jeszcze ktoś kumał, o co chodzi z braćmi Mroczka, Giertychem, Dodą-Elektrodą?

3. Póki jesteśmy przy dialogach - czy tylko mnie uraziło, gdy Kot, dobijając się do zamku krzyknął: "Czy wszyscy odźwierni to DEBILE?!". No przepraszam... Rozumiem "idioto", "głupku", nawet "kretynie", ale żeby "debil" pojawiał się w filmie dla dzieci?

4. Niby coś się dzieje... A nic się nie dzieje. Kot ciągle na początku gada, że spiknie Chłopaka z Księżniczką, a potem mało co robi. Wieje nudą.

5. Jedyny konkretny plus tego filmu to grafika. Nie oszukujmy się, mimo, że powstają arcydzieła sztuki animacji komputerowej (takie jak WALL-E), to nie każde studio ma takie zaplecze. PhKwB to kawał dobrego rzemiosła, a opening był naprawdę śliczny. No, i Księżniczka była w zasadzie ładna (krótkie fryzury RULEZ!).

6. Co to w zasadzie ma być? Zbyt trzyma się oryginału, by być parodią, a zarazem nie ma klimatu, by być baśnią z klasą. Hybryda niewydarzona jakaś.

Ogólnie rzecz biorąc - słoma z butów panu wyłazi, panie Kocie! Uśmiechnęłam się przy trzech, czterech tekstach i organach Małpy (bo urocze były :D). Dałam się nabrać na znane nazwiska, które z podkładaniem głosów radzą sobie świetnie - tylko jak dostali taki żenujący i badziewny materiał... Szczere się śmiałam przy trailerze "Odlotu" i dwa razy mi serce podskoczyło - jak zobaczyłam domek z doczepianymi balonikami (hehe, nie mogę się doczekać na ten film :)) i kiedy usłyszałam Packa w roli Starszego Syna Młynarza (i, bida, może z pięć krótkich zdań powiedział *łka*).

Nie polecam. Do praku se idźcie, taka piękna pogoda.

Pozdrowienia i niech kisiel malinowy będzie z Wami ^^

użytkownik usunięty
Kazik_chan

No tak, reklamę zrobili, a film kiepski.
Nie wiem do kogo film ten miał być skierowany. Podejrzewam, że miało to być coś na kształt 'Shreka' - tylko ile można to samo?
Ten slang to takie silenie się na bycie fajnym cool - a wypadło niestety żałośnie.
Grafika rzeczywiście dobra, ale poza tym...
Ogólnie nie polecam.