Moim zdaniem to najlepsza ja dotąd kreacja filmowa "potwora z kosmosu". Począwszy od sylwetki i jej ruchów, przez rodzaje broni, skafander i maskę, na czaszce z czterozębną żuchwą i "dredami" skończywszy. Ten potwór ma inteligencję, uczy się ludzkich zachowań (mowa) a więc jest bardziej straszny od zwykłych kosmitów-zabijaków mordujących bez wyraźnego motywu.
Owszem, Obcy też był niezły z tą wydłużoną głową bez oczu ale za to ze i stuzębną szczęką. Jednak Predator jest lepszy, dopracowany w każdym calu. Obcy jest raczej takim kosmicznym "kibolem", a Predator bardziej kojarzy się z archetypem władcy, a więc godnym dla człowieka wrogiem. Pojedynek z nim daje więcej satysfakcji przy odbiorze fabuły. Genialna robota twórców filmu.
Nawet gdyby Pred miałby zginąć tak jak zresztą stało się, to mógł to zrobić z "łapą w piersi Arnolda". Do tego ponure tło muzyczne, zapowiadające niechybny ciąg dalszy rzezi. Mocna emocja :)
Już sobie wyobrażam to zakończenie. Byłoby wszystko super, ale i tak szkoda mi byłoby Arnolda. Jak już się przywiążesz do bohaterów to kiedy przychodzi co do czego ot smutno. No ale na końcu jak Arnold stoi i ten wzrok, EPIC.
No właśnie, w tym sztuka profesji, rozwinąć tak rysopis bohaterów aby widz mógł się z nimi z łatwością zżyć. Potem? Potem jest już tylko hardcore, każde zejście bohatera zostawia dla odbiorcy pewną emocję, tak filmy przechodzą do historii, stają się legendami.
Mnie troszkę raziło to, że Arnold przeżył, powinni i jego uwalić, wtedy historia nabrałaby nieco głębszej nutki przygnębienia.
Lubię mroczny horror sci-fi taki, który niekoniecznie kończy się happy endem, Alien taki jest.
Ale on się kończy zawsze na tralala, czy to Arni, czy też gliniarz, łączy ich jedno to oni przeżywają.
Dokładnie, nutk adramatyzmu by się przydała xD Bardzo podobałoby mi sie gdyby Arnold i Predator zginęli bo męczącej walce. Alien też nie skończył się do końca happy endem, Ellen sie poświęciła, a ta w 4 to nie ta sama uwielbiana przez nas bohaterka, wiele postaci z którymi się zżyliśmy też nie żyją.
Właśnie ludzie powinni dostawać od Predatora po maksie, to istota znacznie groźniejsza, lepiej przygotowana do walki, dobrze wyposażona w sprzęt wojenny. Gdyby Arnold zginął, osiągnięto by kwintesencję mrocznego horroru. W Alien z kolei, uważam, że Obcy wygrał, w czwórce Ripley mówi na samym końcu w rozmowie z Call coś takiego:
"- Udało Ci się. Uratowałaś Ziemię...
- Wydajesz się być zawiedziona...
-Jest piękna. Nie oczekiwałam, że taka będzie. Co teraz?
- Nie wiem. Sama jestem tutaj obca..."
Obca...To najwymowniejsze podsumowanie tej historii.
Nie lubię happy endów, więc tak jak pisaleś. Predator to potężny wróg i powinien wszystkich powybijać.
Mi osobiści epodobało się zakończenie w The Thing, bo wsumie nie wiedzieliśmy czy pokonali cosia do końca, a nawet jeśli główny pohaterzy prawdopodobnie by zginęli przez klimat.
Końcówki w których bohaterowie schodzą jeden po drugim, po kolei, to są najlepsze akcje z gatunku hardcore. Oczywiście aby efekt miał należyty wydźwięk, podstawą jest zapewnienie należytego zapoznania widza z bohaterami obrazu. Wtedy, jest prawdziwa emocja, pierwotne instynkty, widać to szczególnie dobrze w dziele - Egzorcysta. Tam jest poczucie klęski, przygnębienia, duch przyszedł po duszę, i zabrał duszę. Poezja.
No dokładnie, nic dodać nic ująć. Ale stwidziłam, że Egzorcysty prawdopodbnie już nie obejrzę...
Ja osobiście zawsze kibicuję tym złym, Alienowi, Predatorowi itp. Tak jak napisałam powyżej nie lubię happy endów.
Dlaczego nie obejrzysz Egzorcysty :P? To fajny film, szczególnie przy zgaszonym świetle, późno w nocy...
No oczywiście że fajny, dość sporo razy go widziałam, ale po jakimś czasie prześladowały mnie koszmary xDDD Że mnie szatan opęta czy coś
Wiedziałem :P Jedna koleżanka nawet raz stwierdziła, że jestem owładnięty demonami bo zbyt często w nocy celebruję ten "ohydny" film :P Fakt, Egzorcysta od płci pięknej, wrażliwszej, wymaga sporego "wysiłku', kilku koleżankom nawet puściłem ten film o 2 w nocy i miałem niekiepskie akcje :D
haha oj tam ohydny, mnie raczej wymioty czy takie rzeczy nie obrzydzały, po prostu czytam dużo o takich rzeczach jak opętanie itp. i potem tak to jest, ale mimo wszystko bardzo lubię ten film.
No bo efekt po tym filmie tak naprawdę na max nasila się dopiero po zakończeniu seansu...Odchodzisz od TV, idziesz po nieoświetlonych pomieszczeniach, późna noc, dziwna cisza...I nagle bach...Coś w kuchni spada na podłogę, szybko lecisz do swojego pokoju, nie wiesz co się dzieje :) Miałem kilka takich akcji na koncie :P
Ja to już bym zawału prawdopodobnie dostała. Oglądając Egzorcyste w nocy i jeszcze w domu nikogo nie było, to w życiu się tak nie bałam, nawet grając w resident evil na PS w wieku 7 lat. Potem to się budziłam w nocy. Ale ja lubie się bać .
Wyobraź sobie, że te dziwne przedmioty upadające to moja sprawka była :P To były dobre akcje :P
haha ja kiedyś miałałm taką sytuację w domu, że mi się w ogóle dźwi same przytrzasnęły, zlękłam się ide zobaczyć, bo może okno gdzieś zostawiłam otwarte czy coś i przeciąg a tu nic! W tym momencie to tylko siedziałam i czekałam na mame.
No nikogo w domu raczej nie było, chociaż ja nigdy dźwi nie zamykam. Michael Myers przyszedł :P Powaga. Ja się naoglądam takich rzeczy a potem są skutk .
Bo te filmy mają to do siebie, zę silnie działają na wyobraźnię, dlatego je cenię. Obejrzyj sobie dokument, duchy w Connecticut:
http://www.dailymotion.com/video/x8yyzi_a-haunting-a-haunting-in-connecticu_shor tfilms
jeśli lubisz takie historie, stary dom, opętanie, musisz to zobaczyć. Dokument dużo lepszy od wersji kinowej.
Obejrzałabym nawet w tym momencie, ale już się przyznam że akurat dzisiaj nie mam ochoty na nic. Ale jutro sobie zobacze ;d
No i bardzo dobrze :) Komedia, romans no to normalne, że happy ending i forever together, ale horror? nieeee
No obejrzałam wczoraj ten dokument i znowu przeżywałam :PNo ciekawy...I przerażający trochę. Nie wiem jak tam film bo nie oglądałam ale czy warto też obejrzeć?
Film niestety słabszy od dokumentu, ale jak lubisz takie historię to myślę, że warto sobie go przejrzeć.
Dlatego też tak bardzo go cenię, posiada zasady i honor, poza tym co to za frajda dla wojownika walczyc z kimś znacznie słabszym bądź w pewien sposób ograniczonym? Zabic bezbronną istotę to taka trochę plama na honorze wojownika.
Osobiście wole nie porównywać tych dwóch postaci. Predator jest postacią inteligentną , naśladuje ludzkie zachowania. Obcy zabija, aby jego rasa nie została zniszczona, bo ludzie także stanowią zagrożenie. Oby dwie postacie są pomysłowe, znakomite, nie potrafię określić który jest lepszy.
Oprócz tego że umiemy znakomicie strzaskać się, posiadamy także nietuzinkową osobowość :)