Wielki Predator bez maski, zwracając uwagę na różne rzeczy, widzi je tak, jak by miał na sobie maskę o co tu chodzi w oczach ma to zaprogramowane? To kim on jest, cyborgiem?!
Mi już pierwsze sceny filmu nie pasowały. Leci sobie statek w ciągu dnia, wystrzeliwuje kapsułę ratunkową czy co to tam było, mamy zmianę scenerii, nagle zapada noc i kapsuła uderza o ziemię. Szybko ten czas płynie.
Jak dla mnie ten film jest pełen mniejszych i większych absurdów. Jako krwawa komedia spełnia jako tako swoje zadanie, ale fani serii raczej zadowoleni nie będą.
To nowoczesny model Predatora, jeżeli jest genetycznie zmodyfikowany, dlaczego nie może nosić implantów? Ze wszystkich absurdów, nieścisłości i głupot, tą najmniej bym się przejmował
W sumie trochę w tym racji może być, pomijając inne absurdy na które starałem się przymrużyć oko... ten moment pierwszą razą zapadł mi w pamięci no i jeszcze ta końcówka z kostiumem Predatora rodem z Marvela...
Było wytłumaczone.
Jak odjeżdżali od niego samochodem spod szpitala, to kobieta mówi "zauważyliście, że pancerz wyrasta mu spod skóry?".
W filmie jest za to inny błąd krytyczny - Predator, który miał pomóc ludziom i był zdrajca predatorów na początku wybija cały oddział głównego bohatera. Dlaczego? xDD