Dlaczego tak słaba ocena? Dostaliśmy dynamiczną akcję, bez dłużyzn, ciekawie wprowadzani bohaterowie, zabawne dialogi (właściwe dla żołnierzy), fajne elementy pokazujące pozytywną stronę Aspargera, rozwiniętą rasę Predatorów, konflikt pomiędzy nimi, dużo akcji.
Przecież to wszystko są to właśnie są cechy dobrego kina z Predatorem w roli głównej. Film jest okey. Polecam.
bo nie było łarzenia po dżungli, bo nie było horroru/thrillera, bo za mało poważnie a Predator dostał po doopie w połowie filmu
Obejrzałem z miłym zaskoczeniem, bo po opiniach spodziewałem się nudnego filmu, którego nie będę nawet chciał oglądać w połowie. Okazało się, że jest tu wszystko na co składał się dobry film akcji lat 80, czy 90tych, czyli właśnie to co opisałeś, brak dłużyzn, ciekawi i charyzmatyczni bohaterowie, zaskakujące i zabawne teksty, a też fabuła była dość ciekawie prowadzona i chciałem zobaczyć jak potoczy się to wszystko dalej. Akcji było bardzo dużo i też nierealistycznych scen również, ale to jest magia właśnie kina lat 80/90. Tak AVP 1/2, czy "predators" nie wciągnęło mnie tak jak predator 2018, czułem się nawet jak jak gdybym oglądał kontynuację na poziomie pierwszych dwóch filmów i tylko z tą różnicą, że pierwsze części poświęciły więcej uwagi tytułowemu bohaterowi i może skupiały się bardziej na elemencie grozy miejscami (zwłaszcza w części pierwszej) i na postaci tytułowego predatora. W nowym predatorze grozy nie ma już wcale, ale film wciąż czerpie garściami z tego uniwersum i zaciekawił mnie od początku do końca. Z tego co widzę po ocenach bardzo wielu ludzi dało nowemu predatorowi jeden, a film pomimo tego ma wciąż dość wysoką ocenę na tle prawdziwych gniotów więc oznacza to tylko tyle, że jednak przeciętny widz był zadowolony z seansu. Przejrzałem opinie na rożnych stronach i okazuje się, że ludzie ten film albo uważają za gniot, albo za fajny film. Ja zaliczam się do tych, którym nowy predator się spodobał, ale czy spodoba się innym nie wiem i to już niech każdy sam oceni. Ode mnie 8/10.
Bo to zupełnie inny film, to nie jest film o predatorze, film na który idą fani pierwowzoru z Schwarzeneggerem, film pozbawiony takich cech jak: strach, lek, tajemniczość, budowanie napięcia, to wszystko co dawała nam jedynka, "Dutch" uczył się po każdej śmierci swoich kompanów, to intelekt ostatecznie wygrał walkę z lepiej technologicznie uzbrojonym predatorem. W wersji z 2018 roku wygrywa przypadek, poświecenie (samobójstwo) drużyny, nielogiczne potyczki ludzie kontra ludzie, jeśli ktoś oczekiwał właśnie tego o czym pisałem wyżej to się zawiedzie. Nasz trzy i pół metrowy pupil przynajmniej dwa razy oszczędził część naszych bohaterów, a część wysłał na tamten świat, zrobił to bo scenarzyście zabrakło weny, błędy logiczne są na porządku dziennym i tak jak dosłownie pierwsza scena tak i ostatnia wzywa o pomstę do nieba, tak elementy komediowe wypadają całkiem nieźle, jak np gość z zespołem Tourette'a, mamy też wątek edukacyjny (Asperger). Dodam jeszcze że nasza super turbo obco nie obca rękawica to wstawka dla kolejnej szansy na zarobienie kasy na kolejnej części.