Infantylny scenariusz móglby być materiałem na kino familijne ale ostry język i sporo brutalnych scen powoduje, że film nie nadaje się dla podlotków. Z kolei dla dorosłych jest to trudny do wysiedzenia w kinie gniot. W rezultacie powstał obraz który cieszy chyba tylko reżysera i być może biorących udział w produkcji twórców i aktorów bo wydaje mi się, że mieli na planie niezły ubaw. Nie mam jakiegoś wielkiego sentymentu do serii o predatorach ale tak źle jeszcze nie było.