Ostatnia scena:
Uwaga uwaga spoiler:

Otwiera się kapsuła z niewiadomą zawartością, to co wiadomo o zawartości to tylko tyle, że ma pochodzenie pozaziemskie.
Syk jakiegoś gazu, dym, na sali obecnych jest dużo ludzi z czego część ubrana w białe fartuchy a część wygląda na jakieś
wojsko.
Kapsuła się otworzyła, zdenerwowani jajogłowi przecierają okulary i podchodzą do niej.
To samo robi wojsko, które podchodzi w zwartym kręgu z wycelowanymi giwerami.
hm...
Czy gdzieś na początku filmu nie było sceny gdzie duży wredny alien, gołymi rękoma, ups gołymi łapami, rozwalił całe laboratorium nie robiąc sobie nic ze strzelających szwejów w śmiesznych mundurkach?
Po drugie co za śmieszne skupienie celów dla autonomicznych systemów obronnych, wszystkie skupione w połowie obrębu koła, jedna seria z jakieś autonomicznej wieżyczki strażnika i po naukowcach i szwejach.

Więc się pytam czy "to" nie jest głupie?
Jak to zobaczyłem wyszedłem z kina.