No odnosił konkretne korzyści w postaci wewnętrznego osłabiania państwa amerykańskiego a w szczególności armii i morale społecznego ,wystarczy poczytać trochę historycznych publikacji - na szczęście USA podniosło się do roli mocarstwa za czasów rządów Reagana i w latach 80-tych głownie za jego kadencji wykończyło czerwonych.Poczytaj kilka książek o prezydenturze Reagana,chociaż pewnie Ty masz o nim inne zdanie podobnie jak Twoje koleżanki oblewające farbą jego pomnik podczas tych swoich ulicznych spędów.

Masz rację - powinnam coś o nim poczytać. Akurat Reagan kojarzy mi się z obalaniem w Polsce komuny, więc raczej dobrze. Jego pomnika bym nie oblała farbą, chyba że dodatkowa wiedza by przyczyniła się do jego znielubienia. Ale już pomnik Trumpa chętnie bym jakąś farbą ubarwiła:)) Mam nadzieję, że taki nigdy nie powstanie.

A pomnik Bidena? Bo z tego co widzę to psioczysz na tego Trumpa, ale czy masz coś na jego temat konkretnego do powiedzenia, czy bardziej dlatego, bo robią tak w mediach?

Oprócz tego, że to prostak, narcyz i mizogin? Człowiek niezrównoważony emocjonalnie? Seksista i rasista? Owszem.
- okazał się oszustem podatkowym na ogromną skalę
- podzielił Amerykanów
- tworzył bezduszne przepisy (mury na granicy, rozdzielanie dzieci
od rodziców (imigrantów)
- zniszczył międzynarodową współpracę - wycofał swój kraj z Rady
Praw Człowieka ONZ czy z paryskiego porozumienia
klimatycznego
- osłabił pozycję Stanów Zjednoczonych na świecie
- niszczył współpracę z Europą
- twitterowa "dyplomacja" zaogniała międzynarodowe konflikty
- umocnił pozycje autokratów na całym świecie, chociażby takiego
Kaczyńskiego
A to tylko niewielka część

- Prokurator w Nowym Jorku dostał jego zeznania podatkowe, a jakoś żadnych zarzutów mu nie postawił, ciekawe dlaczego.

- W stanach społeczeństwo najbardziej dzielą media

- Nikt dzieci na zawsze tam rodzicom nie odbierał, nielegalni imigranci byli traktowani jak przestępcy bo takie jest w USA prawo i to już przed erą Trumpa, a co najśmieszniejsze za Bidena mur buduje się dalej, imigrantów przybywa i dalej są oni trzymani w tych samych miejscach, tylko warunki mają znacznie gorsze bo jest ich o wiele więcej, ale oczywiście za Trumpa trzymali ich w klatkach, a teraz jedyne słuszne media mówią o ośrodkach dla uchodźców i oczywiście nie ma żadnego kryzysu imigracyjnego.

- W jaki sposób niby osłabił pozycję USA? W UE była taka narracja, bo nałożył cła na masę rzeczy z Europy.

- Jakie międzynarodowe konflikty? Trump byl pierwszym prezydentem Stanów bodaj od Jimmiego Cartera, za którego kadencji armia amerykańska nie najechała żadnego państwa. Dla porównania Biden już interweniował w Syrii, a za Obamy Stany prowadziły walki w takiej ilości krajów jak nigdy w historii za żadnego innego prezydenta i jego głupota doprowadziła do powstania ISIS.

- W jaki niby sposób Trump umocnił Kaczyńskiego? A tak nawiasem w Polsce nie mamy autokracji, bo PiS czy Kaczyński nie mają żadnej nieograniczonej władzy, nigdy nie głosowałem na PiS ale prawda jest taka, że jak ludziom nie będą pasowały ich rządy, to w wyborach wybiorą kogo innego, a w autokracji czegoś takiego nie ma, tylko niektórzy nie mogą się pogodzić jak wygrywa nie ten, który im bardziej pasuje.

A co do tego domniemanego rasizmu i seksizmu Trumpa, to chętnie posłucham co takiego powiedział, że złapał jakąś babkę za c...? Skoro jest takim rasistą to czemu mimo to masa czarnoskórych Amerykanów na niego głosowała i czemu za jego kadencji bezrobocie wśród nich było najniższe w historii USA?
Chcesz to od ręki mogę powiedzieć ci kilka rasistowskich powiedzonek Bidena.

Ty masz swój punkt widzenia, ja mam swój. I raczej to się nie zmieni. Ja jestem zadowolona, że zniknął a pisowska propaganda straciła jeden z tematów, którymi ogłupiała suwerena.

Tylko ja przedstawiłem jakieś argumenty, a ty nie. No ale najważniejsze, że nie ma Trumpa, więc można wszczynać wojny.

Jakie wojny? Właśnie dzięki odejściu Trumpa zmniejszyło się prawdopodobieństwo wojen. Nie przytoczyłam argumentów, bo przeczytawszy Twoje widzę, że masz bardzo ugruntowane poglądy. I cokolwiek bym nie napisała, ty pewnie byś stwierdził coś odwrotnego. Rozmowa ma służyć porozumieniu. Ja nie mam ochoty się kłócić, czy wykazywać za wszelką cenę swoich racji. Szanuję Twój punkt widzenia, ale zostaję przy swoim.

Za Trumpa USA nie prowadziło żadnych nowych wojen, za to żadnego innego prezydenta Stany nie zbombardowały takiej ilości państw jak za Obamy, teraz za Bidena też już się zaczęło w Syrii, więc raczej było dokładnie odwrotnie.

I to nie jest żaden mój pogląd tylko fakt, a mówienie czegoś, czego nie można uargumentować w żaden sposób nie służy porozumieniu.

Po pierwszej mojej wiadomości raczej moich poglądów znać nie mogłaś, a też pisałaś jedynie, że Trump jest ble bez konkretów.

Ty rzeczywiście żyjesz we "własnej, wirtualnej rzeczywistości" - sądy zawsze były, są i będą upolitycznione. "określony punkt widzenia jest słuszny, a inny nie i już" - ciekawe słowa w ustach kogoś tak "tolerancyjnego" i "wolnościowego" jak ty. Zwyczajna faszystka..

Nie, sądy nie są zawsze i nie muszą być upolitycznione. Łyknąłeś taką propagandę i ją powtarzasz bez namysłu.