Mateusz Adamczyk, Jarosław Bajdowski, Sebastian Witkowski - tak, tak. W tym filmie aż trzy osoby musiały się napracować aby tak zdewastować dźwięk, żeby co trzecie zdanie było niezrozumiałe.
Przez to, że nie wiem co mówią bohaterowie filmu, nie jestem w stanie wielu scen z filmu zrozumieć. Szkoda, że przez trzech idiotów praca całego zespołu idzie na marne.
100% zgadzam się z przedmówcą. Może rzeczywiście powinno sie piętnować tego typu partaczy.
Proponuję zatrudnianie do polskich produkcji prawdziwych profesjonalistów od udżwiekowienia czyli byłych kelnerów z restauracji Sowa i przyjaciele. Za pomocą małych i prostych urządzeń nagrywali wszystko w takiej jakości, że pseudofachowcy, dżwiekowcy z tego filmu mogą im tylko teczki nosić.