Zdesperowany mężczyzna podejmuje pracę jako telemarketer. Kiedy ujawnia się jego nadzwyczajny talent, umożliwiający sprzedaż praktycznie wszystkiego, prezes firmy składa mu nietypową ofertę.
Gaz do dechy, ani forma, ani treść nie bierze zakładników. Oraz: końskich (!) rozmiarów Serduszko po lewej stronie. Oraz: włosy i stylówka Detroit przepiękne!
Świat jako pato-kapitalistyczny wybielacz, metodycznie atakujący najpiękniejsze ludzkie plamy, ale absurdem idzie tak daleko, że wypłukuje też wagę samej satyry