To ona a nie Bóg jest wyrocznią i zbawicielką jednocześnie. Nie zna współczucia. Nie ma sumienia. Nie zna litości. Wciąż nieujarzmiona siła wyższa. I niech tak pozostanie.
Dawno już nie czytałem większego steku bzdur. Wyrocznia, zbawicielka, współczucie, litość, siła... Natura, hej ho! Natura jest niczym. To przyroda, czyli ludzkie określenie dla świata roślin i zwierząt. Przypisywanie "jej" jakichkolwiek cech ma więc tyle sensu co nadawanie ich chusteczce higienicznej, bo ona też nie zna litości ani współczucia, a podczas kataru jest istną wybawicielką. Idiotyzm. Obejrzyj się wkoło, zobacz gdzie żyjesz i powiedz gdzie jest ta najwyższa, nieujarzmiona siła? Naturę samą w sobie, jako ludzie, to my ujarzmiliśmy aż za dobrze. To już nawet nie jest życie w zgodzie z nią, ale ponad. Chyba, że piszesz do nas z szałasu w lesie, to w porządku, punkt dla Ciebie. Idź nazbierać jagód na podwieczorek.