Kojarzę z dzieciństwa nieco podobną produkcje. Paru kolesi jedzie zaprzegiem chyba przez Alaskę i nękają ich wilki. Jdnego razu podczas wieczornego popasu wilki zblizyły się do psów pociagowych. Któryś z tych koleżków bierz strzelbe zeby bronic zwierząt. Drugi mu mówi zostań bo cię zabiją. Ten odpowiada nie mogę, zabija mi najlepszego psa. I idzie, a potem te wilki go zabijają. Pamiętam ttylko tę scenę. To może byc coś związanego z Białym Kłem. Kojarzy ktos ?