w ostatnich sekundach filmu juz po napisach końcowych widać jak główny bohater leży z
głową na wilku który jeszcze oddycha ale jest pokazany od tyłu także nie wiadomo czy przezył
czy nie... rozumiem że mamy sobie sami odpowiedziec
A może odwrócimy sytuację? Istotnym pytaniem tutaj jest to czy przeżył wilk? Główny bohater i tak chciał się zabić (na początku filmu), a akcja w finałowej scenie on kontra "wilczysko" raczej przechyla szalę na stronę wilka. Tej ostaniej sceny moim zdaniem mogłoby nie być, bo właściwie tylko wprowadza chaos do całej fabuły.
"Once more into the fray...
Into the last good fight I'll ever know.
Live and die on this day...
Live and die on this day..."
Czyli jakby wynikało z powyższego wiersza, walczył aby umrzeć. :) Najprostsza interpretacja jaka mi przychodzi do głowy. Jednak nadal jakoś nie łączy mi się to z zamiarami głównego bohatera, który co (właściwie) po chwilę zmienia zdanie.
Na początku chce się zabić (nie wiadomo co go od tego odwiodło - może wspomnienie żony, którą ciągle wspominał, a która mówiła: "nie bój się". Jestem tylko ciekaw, czy to nie odnosiło się do tego, że po jej śmierci będzie bardzo samotny i to tej samotności nie ma się bać).
Potem zmienia zdanie i za wszelką cenę chce przeżyć i pomóc przeżyć innym ocalałym współtowarzyszom niedoli. Po drodze jednak zostawia Diaz'a, którego mogli przecież nieść we dwójkę (jak już tak daleko zaszli, a co troje ludzi to nie dwoje - większa szansa na skuteczną obronę).
Po śmierci ostatniego członka grupy i po tym jak główny bohater trafia (przez przypadek :) do leża wilków buntuje się przeciwko komuś tam wyżej. Ma dwie opcje: dać się zagryźć przez samca alfa bez podjęcia obrony, lub dać się zagryźć przez samca alfa tylko z kilkusekundowym opóźnieniem (jako, że nie wierzę, żeby wyszedł zwycięsko z takiej potyczki. Wilk to nie piesek.)
Niech mi to ktoś wytłumaczy: w końcu chce umrzeć, czy chce żyć? A może po prostu chce umrzeć, ale imaginując sobie, że swoją brawurową akcją pod koniec filmu będzie to śmierć "lepsza" w pewnym sensie? Bardziej czystsza?