Przetrwanie

The Grey
2011
6,4 65 tys. ocen
6,4 10 1 65303
5,9 18 krytyków
Przetrwanie
powrót do forum filmu Przetrwanie

Jak można napisać, że to gniot?! Tak poza tym, to strasznie prostackie określenie.
Film piękny i wzruszający. Polecam.

ocenił(a) film na 2
BlairNox

Można, ale jeżeli uważasz, że to prostackie określenie to... za megasłownikiem synonimów:
"Hasła odpowiadające 'gniot'
Grupy synonimów:

byle co, bzdury, gniot, szmira
gniot, klajster, klucha, zakalec
gnieciuch, gniot, gniotek, wyskrobek"

Można coś z tego powyżej wybrać co nie będzie w Twoim mniemaniu prostackim określeniem, lecz będzie oddawało doskonale to czym ten film jest. Głosuję na "wyskrobek" :) Nie będę opisywał teraz dlaczego tak uważam. Na forum znajdziesz wiele moich wypowiedzi co do tego filmu.

ocenił(a) film na 8
pendrago

Synonimy do słowa arogant:
buc, prostak, burak, cham, chamidło, gbur, grubianin, impertynent, ordynus, żłób

Możesz coś z tego powyżej wybrać... :)

Tragiczna Kac Wawa ma prawie 2, a ty dajesz taką samą ocenę filmowi, który nie dorasta mu do pięt. Brawo. Niezłą masz skale oceniania.


ocenił(a) film na 2
BlairNox

Chyba chciałaś użyć innego określenia i zapewne miało być nim słowo ignorant... :D Nie widzę nic w moim poście, co mogłoby postrzegać mnie jako aroganta, czy też buca itd. itp. (przy okazji jak już dajesz mi wybór to ordynus mi się bardzo podoba :P).
Jeżeli już porównujesz Kac Wawa (nie widziałem) do "The Grey" to jestem prawie absolutnie przekonany, że oba filmy mogłyby startować w tej samej kategorii:"Najbardziej niedorzeczny i absurdalny film (powiedzmy) roku" :)
Czegoś nie rozumiem ...: "Tragiczna Kac Wawa ma prawie 2, a ty dajesz taką samą ocenę filmowi, który nie dorasta mu do pięt."
Czyli, jeżeli tragiczna Kac Wawa ma 2 w skali ocen (po co porównywać jakąś komedię z filmem, który miał być z założenia dramatem i filmem przygodowym???) to ja daję taką samą ocenę filmowi, który nie dorasta do pięt ... i teraz moje osłupienie: "Kac Wawie?" :D Brawo za fantastyczne sformułowanie zdania. Z mojej skali oceniania jestem bardzo dumny tak przy okazji :)

ocenił(a) film na 8
pendrago

Nie, nie chodziło mi o ignoranta. Wypisałeś synonimy gniota, by mi dopiec. To było trochę aroganckie, bo zakpiłeś ze mnie.
Nie czepiaj się sformułowania, bo zrozumiałeś o co mi chodzi. Jest wiele filmów godnych oceny 2, ale nie The Grey. Pisz co sobie chcesz. Ja do każdego filmu podchodzę bardzo emocjonalnie i doszukuje się piękna. Takie skrzywienie genetyczne po mamie. :)
Jest mi teraz trochę głupio, że wypisałam te obraźliwe synonimy, ale mnie poniosło. Zapewne również znasz się na filmach i masz wiele do powiedzenia, ale niepotrzebnie tak mnie zaatakowałeś.

ocenił(a) film na 2
BlairNox

Widzisz. Nastąpiło pewne nieporozumienie. Napisałaś zdanie w swoim pierwszym poście: "Jak można napisać, że to gniot?!", dlatego odpowiedziałem Tobie, że można. Szczerze mówiąc nie uważam, żeby "The Grey" był jakimś megagniotem, ale też nie uważam, żeby to był bardzo dobry film.
I tutaj powstało nieporozumienie, bo uważasz, że słowo gniot jest to prostackie określenie. Nie, nie chciałem Tobie dopiec, ale chciałem dowiedzieć się właściwie, które słowa w Twoim pojęciu nie są prostackie w odniesieniu do gniota. Czym możnaby było to słowo zastąpić. Czy gdyby zamiast słowa gniot użyć słowa szmira to byłoby mniej prostackie?
Powtarzam jeszcze raz - to nie był atak na Twoją osobę (z Twojej strony jednak na moją był, ale mniejsza z tym), ale dowiedzieć się dlaczego... (patrz wyżej).
Mamy coś wspólnego, bo też (ale nie do każdego) do wielu filmów podchodzę bardzo emocjonalnie, lecz w "The Grey" po prostu przegięli w złą stronę. Scenarzysta podzielił obraz na dwa obozy. Oczywiście biały, czyli nasz dzielny główny bohater, który tak został skrzywdzony przez los i watahę wilków (względnie to wszystko o co nasz bohater ma pretensje do Boga, czyli wszystko to co niedobre, a akurat jemu się przytrafiło). Pomijając oczywiste i rażące błędy tego filmu (właśnie dlatego moja ocena jest taka niska) nie lubię jak kolejny raz człowiek, który wyprodukował takie filmy jak "Blade Runner" lub "Thelma and Louise" (albo chociażby "The Legend" z młodym Tomem Cruisem) kolejny raz zastanawia się nad sensem życia. To tak jakby dzień w dzień serwowali Tobie to samo danie, ale pod inną nazwą. Nieważne, że byłaby to ta sama pizza. Następuje przesyt (mówię to w swoim imieniu). Połączenie również gatunków jest jakby to ująć - niedorzeczne. Dramat, przygodowy, thriller. Mógłbym Tobie polecić kilkanaście wybitnych (na tle oczywiście "The Grey") filmów, gdzie zostały "podobne" historie opisane w sposób o wiele mniej "denerwujący", spójny i bardziej wiarygodny.
Chociażby "Touching Void", który jest chyba jednym z lepszych filmów traktujących właśnie o chęci przetrwania człowieka (zarówno książka, jak i film to prawie "wierny" dokument, bo nigdy nie wiadomo ile z tych wydarzeń, które miały miejsce naprawdę zostało w książce i filmie umieszczonych).
Jednak to forum o "The Grey" i wartoby wiedzieć co takiego wzruszającego i pięknego serwuje nam ten film. Rozpisałem się jak zwykle. Dałem ocenę 2/10 czyli "Bardzo zły" - gniotem pewnie nazwałbym film, który zasługuje na ocenę 1/10. Jednak rozumiem ludzi, którzy takim słowem określają ten film.

ocenił(a) film na 8
pendrago

Szkoda, że nie da się podyskutować na żywo. :) Pewnie nie moglibyśmy się dogadać, ale co tam. Już się nie spieram więcej. Mamy odmienne zdania. Może kiedyś natknę się na jakiś twój komentarz i wtrącę swoje trzy grosze. ;)
Pozdrawiam serdecznie. Życzę więcej dobrego kina i mniej 'gniotów'. :D

ocenił(a) film na 2
BlairNox

Fakt. Na żywo dyskusja wyglądałaby na pewno ciekawiej :) Moglibyśmy zobaczyć ten film jeszcze raz i może Ty pokazałabyś mi to czego ja wcześniej nie dostrzegłem. Mogłoby być również odwrotnie :)
Jeżeli chodzi o moje komentarze to proszę bardzo - dowolność wtrącania swoich 3 groszy z pewnymi warunkami. Nie toleruję komentarzy w stylu:"powinieneś postawić taką, a taką ocenę", albo "ta ocena jest zdecydowanie za niska". Nie lubię jak mi ktoś, wpycha na siłę swój punkt widzenia.
Nie miałem zamiaru naskakiwać na Ciebie (jeżeli to tak zostało odebrane to przepraszam). Bardziej chodziło mi o odniesienie się do Twojego pierwszego postu, dlaczego ludzie nazywają ten film gniotem i dlaczego wg. Ciebie jest to prostackie. Tak jak napisałem. Nie nazwałbym tego filmu gniotem, bo coś tam w sobie jednak ma, ale niestety nazwałbym ten film rozczarowaniem.
Jeżeli chodzi o dobre kino to polecam "Seraphim Falls" http://www.filmweb.pl/film/Krew+za+krew-2006-259532 Też z Neesonem i z Brosnanem. Niektóre akcje są też lekko przesadzone, ale fabuła wciąga - pojedynek pomiędzy ścigającym, a ściganym... :) W wolnej chwili do obejrzenia :)
Pozdrawiam

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
pendrago

Argumenty z dupy wzięte..

Film pod względem technicznym, merytorycznym i gry aktorskiej pierwsza klasa.

Pozdro

ocenił(a) film na 2
adizi

Ciekawe określenie, ale pospolitość bije po oczach. Wartość merytoryczna Twojego postu = 0
Dziękuję, że wziąłeś udział w dyskusji.

ocenił(a) film na 8
BlairNox

A tak poza waszą kłótnią o "gniota" ...film bez kitu świetny i wart obejrzenia...poza tym super sceneria-Alaska 8/10 jak dla mnie.pozdrowionka