Mam wiele fobii, boję się wielu rzeczy. Od zawsze przeraża mnie wszechobecna zima [wiem, irracjonalne]. Są rozbitkowie, jest walka, jest krew, człowiek atakuje człowieka, zwierzę atakuje człowieka, człowiek atakuje zwierzę - wszystkich zwycięża bezwzględna natura. Dużo emocji, nerwy miałem szarpane przez cały film, kilka wspaniałych scen [jak ta wykrzyczana pomstą do Boga o namacalny znak wsparcia]. Wszystko to dobrze skrojone, nieidealne - ale i też niepretensjonalne a w przypadku tego gatunku bardzo łatwo o bolesną dla intelektu głupotę. Szacunek dla Liama Neesona. Solidne kino...