jakiejś małolaty, o załatwianiu przez jej ojca spraw związanych z mieszkaniem. Mało ją można zrozumieć o co cho w tym opowiadaniu. Bzdurny temat filmu.
Temat nie jest bzdurny, bo dotyczy absurdów związanych z biurokratyzmem systemu w PRL-u (a może nawet i dziś jest pod tym względem aktualnym). Zgadzam się jednak, że sposób wykonania, choć oryginalny, to jednak nie satysfakcjonuje...