Można obejrzeć ale jak na Wes'a nic specjalnego. Kilka kapitalnych momentów np. ten z piłką koszykową wcelowaną w maniakalna sąsiadkę :). Ale główna bohaterka to już porażka (te podkrążone oczy buahahaha). Pod względem realizatorskim, dużo modnych rozwiązań technicznych z lat '80 np. rozstrojona kamera kiedy widzimy coś oczyma robota itd. te same efekty można znaleść w pierwszych dwóch częściach Dzieci Kukurydzy. No i zakończenie bardzo ale to bardzo w stylu Cravena 5/10.
Zgadzam się z Tobą. Przypadkowo w programie zauważyłem, że na TVN 7 to leci i muzę przyznać, że była to fajna (zabawna) podróż w lata 80' :) Trochę strasznem troche śmieszne :)
No a motyw z piłką bardzo ciekawy. Zakończenie hm...brak tutaj jakiejkolwiek logiki, ale czy to wlasnie nie o to szło? :)
Pozdrawiam!