Liczyłem na coś więcej... Film miał możliwości, ale moim zdaniem zupełnie nie wykorzystał tego co chciał opowiedzieć i aktorów. Mnie ten film zupełnie nie wciągnął... Ocenił bym ten film na 1, ale z powodu plenerów, wielu dobrych kadrów, i kilku dobrze odegranych scen jest 3. Tylko 3, bo te plusy, to za mało na coś więcej. Muzyka moim zdaniem zupełnie nie pasuje do tego filmu. Film w 100% przewidywalny, a to dlatego, że wszystko jest wyłożone jak na tacy. W innych komentarzach widziałem, że ktoś się zastanawiał dlaczego młody postąpił jak postąpił i czy było to zamierzone... Od samego początku filmu da się zauważyć, że z jednej strony chłopak jest wrażliwy, a z drugiej może być niebezpieczny (co zostało wyśmiane przez Phila, gdy młody mówił o swoim ojcu. Tak swoją drogą, domyślam się, że i ojcu pomógł się powiesić, aby chronić matkę). Jego zamiłowanie do anatomii tylko jemu w tym pomaga. Trochę jak Lecterowi. Młody miał zamiar zarazić Phila wąglikiem, tylko czekał na okazję. Okazja się nadarzyła, gdy zniknęły skóry (a i sama rana Phila utworzona podczas kastracji byków, a ponownie otwarta podczas przerzucania belek sporo ułatwiła). Gdyby nie zniknęły, to i tak by podłożył Philowi rzemienie z niespodzianką. Tylko, że w innej sytuacji. Historia ciekawa, ale opowiedziana w najbardziej możliwie nudny sposób. Do tego wiele kadrów jest zbyt pięknych, cukierkowych... I te białe tenisówki...