Polecam, dla samego realizmu i braku przerysowań, które występują w kinie za oceanu. Dawno nie widziałem filmu, który tak świetnie wyczerpał temat. Można byłoby się przyczepić, że niektóre sceny są za długie i mogłyby zostać skrócone ale w całości film ukazuje nam kraj, którego pewnie 99 proc z nas nie zna. Serdecznie Polecam.
Potwierdzam i też polecam, chociaż nie każdemu - bardzo realistycznie jest pokazana przemoc tak fizyczna jak i psychiczna.
Mam trzy zastrzeżenia:
- wspomniane dłużyzny - jest naprawdę sporo scen zbyt długich (tzn. wiadomo o co chodzi, co twórcy chcieli powiedzieć, a scena dalej się ślamazarzy);
- nieszczególne zdjęcia;
- słaby dźwięk - wiele dźwięków brzmi dziwnie... mokro; np. obuty bohater chodząc po mieszkaniu generuje odgłos człapania w błotnistej kałuży, rozwiązywany sznurek mlaszcze.
film ma niedoróbki techniczne, gdyż był kręcony w tajemnicy, a więc nieprofesjonalnie, a dłużyzna i sposób narracji to taki urok kina irańskiego, jak i pewna sztuczka mająca ukazać zwyczajność, powszedniość zła i uwypuklić sceny końcowe - powtarzam tu słowa pewnej mądrej głowy, które nieco rozświetliły i polepszyły mój odbiór filmu :).
historia wygląda tak: reżyser podpadł władzom i otrzymał zakaz pracy w zawodzie, więc skrzyknął ekipę i zrobił film nielegalnie. nawet na końcu jest dodane, że nie należy się spodziewać żadnych nazwisk, bo twórcy obawiają się represji. zresztą reżysera represjonowano tak czy inaczej, ale zdaje się wszystko się zakończyło w miarę pozytywnie. moim zdaniem, jak na takie warunki pracy efekt jest naprawdę świetny - pod względem technicznym mam na myśli.
A sam film bardzo dobry. Kolejny po Persepolis czy twórczości Farhadiego dowód ich potęgi w kinematografii.
Byłem wczorej w kinie na tym filmie w kinie Femina w Warszawie, film nawet jak na niemiecko-irańską produkcję nie najgorszy, momentami lepszy odrobinę od ,,Jack Strong'' w reżyserii Władysława Pasikowskiego, ale ogólnie film słaby, nudny, dialogi słabe, dobre zdjęcia, fajny aktor (ten w skurze), nic specjalnego, daje 5/10.