Jako, że roi się od bezpodstawnych oskarżeń (wysuwanych przez zakompleksione osoby o niskim poczuciu własnej
wartości i mocno rozbuchanej zawiści) wobec twórców o lokowanie produktu postanowiłem szybko (i celnie)
rzeczone oskarżenia obalić.
Mówi się, że w filmie promuje się marki typu Armani, Versace, Apple, Mercedes-Benz, etc. ale to nieprawda reżyser
chciał po prostu wiernie oddać realia życia wynajmujących mieszkania studentów i młodych osób na dorobku w
Polsce, życia w którego wyżej wymienione marki są po prostu integralną częścią, dlatego rezygnacja z ich
eksponowania oznaczałaby w pewnym sensie odejście reżysera od pokazywania realizmu (przecież wiadomo, że
polscy studenci utrzymujący się z pracy w barze zwykle wynajmują mieszkania w najlepszych dzielnicach i kupują u
Armaniego) na rzecz ciągłego narzekania i przedstawiania fałszywego obrazu "ciężkiego" życia w Polsce (vide
ignorant "Smarzyński" i jego "Wesele", "Drogówka", czy też "Zły dom").