Najpierw obejrzałem wersje z dubbingiem i byłem bardzo zadowolony. Świetne animacje w jakości jakiej próżno szukać w większości współczesnych "bajek". Kolejny plus za to, że to nie familijna opowieść pokroju Epoki, Pandy i Shreka, tylko rzecz przynajmniej dla dzieci starszych. Związane jest to z całkiem niezłą, klasyczną fabuła. Nie porywa, ale jest bardzo sprawnie ułożona. Tu kolejny powód dla którego nie jest to film dla małych dzieci. Po pierwsze: jest tu śmierć - może nie drastycznie pokazana, ale jednak. Po drugie i co ważniejsze: film jest wypełniony różnymi smaczkami które docenią starsi, którzy już trochę kina w życiu widzieli.
Świetnie dobrana muzyka, miłe dla oka scenografie, dużo udanego humoru i dobre tempo akcji. Do tego zdjęcia są naprawdę niezłe, co nieczęsto się zdarza. Szkoda tylko, że nie są na bardzo wysokim poziomie, bo w pewnych scenach, głównie z szybką akcją (jastrząb, kanion, grzechotnik) aż się prosi o jeszcze bardziej podkręcony wizualny roller coaster.
Ważne też są ciekawe i zróżnicowane postaci które dodatkowo nie są aż tak z metra cięte, jak w wielu współczesnych animacjach.
Na koniec oczywiście sam Rango - jestem zakochany w tej postaci. Ma w sobie wszystko, co tego rodzaju komediowy bohater powinien mieć.

Ostatnio obejrzałem oryginalną wersję językową i oczywiście okazuje się, że jest jeszcze lepiej. Rango został stworzony dla Deppa i to widać, a jeszcze bardziej słychać. Jak przesadnie nie przepadam za tym popularnym aktorem, tak tutaj dal mi powód do szczerego polubienia. Z jego grą aktorską nasz bohater jest idealny. Do tego reszta postaci ma świetnie dobrane głosy i oprócz jednej rysy nie mam zastrzeżeń. Chodzi oczywiście o Ducha Zachodu, który powinien mieć głos Clinta Eastwooda ;)

Film naprawdę w moim guście. Nie brakuje tu niczego, wiele elementów jest genialnych, a cała reszta nie gorsza niż dobra.
Gdyby ktoś miał obejrzeć, to warto pamiętać: rzecz nie dla najmłodszych i najlepiej oglądać w wersji anglojęzycznej.
9/10