PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=601997}

Czerwone światła

Red Lights
6,5 27 966
ocen
6,5 10 1 27966
6,0 3
oceny krytyków
Czerwone światła
powrót do forum filmu Czerwone światła

Czytam komentarze i wydaje mi się, że niektórzy nie zrozumieli o czym ten film był. Ale po kolei, bo w głowie mam pełno myśli.
Ktoś napisał, że "film jest jednoznaczny". I na tym polega wielki błąd. Na myśleniu, że skoro film jest o dwójce naukowców, którzy demaskują zjawiska paranormalne, to znaczy, że na koniec mamy dostać takie potwierdzenie. Bądź też wielkie starcie z głównym antagonistą, który okaże się magiem pokroju Gandalfa. Nic bardziej mylnego. Nie wiem, może nie dosłyszałam czegoś, czemu Margaret zaczęła interesować się zjawiskami. Ja odniosłam wrażenie, że ona jednocześnie na siłę szuka potwierdzenia ich istnienia by móc odesłać syna jak też chce, by to wszystko było bzdurą, dzięki czemu może usprawiedliwiać sama przed sobą fakt, że tego syna nie da rady odłączyć. Im bardziej nie wierzy w "inny świat" tym dłużej może go mieć przy sobie.
Czemu Tom do niej dołączył? Tego nie wiemy aż do końca filmu, tylko że ...
Wszystkim, którzy nie zauważyli, że to on jest sprawcą wszystkich dziwnych zjawisk polecam kino inne niż amerykańsko-hollywoodzkie, a nauczycie się oglądać film a nie tylko na niego patrzeć. Zdolności Toma można zauważyć już w scenie w kawiarni. A od jego tekstu podczas wywiadu telewizyjnego wszystko jest jasne. A jeśli ktoś podczas "snu" wciąż nie był pewny to ja nie wiem :)
Czemu Tom i Margaret pracowali wspólnie? Ona świadomie szukała zaprzeczenia tych zjawisk a nieświadomie - ich potwierdzenia. On odwrotnie - podświadomie chciał uwierzyć, że one nie istnieją, ale świadomie wiedział co potrafi, więc liczył, że nie jest na świecie sam.
Postać Silvera, to czy miał zdolności nadprzyrodzone czy nie, jest na drugim planie. To nie o niego tu chodzi, choć wydawałoby się zupełnie inaczej. On jest tylko odwróceniem uwagi, a sądząc po tym, jak wielu płacze, że nie wyjaśniło się, czy naprawdę coś potrafił, jak lewitował itd. oznacza, że swoje zadanie wykonał w 100%. Tak odwrócił uwagę, że nie zauważyli oni o czym jest ten film.
Oczywiście, było sporo niedociągnięć, przy kilku scenach, jak ta bójka w kiblu i tytanowa głowa, to twórcy polecieli po bandzie, ale nie przeszkodziły mi one w odbiorze całokształtu.

ocenił(a) film na 6
Kasiek_haz

Nie sądziłabym,że od sceny w wywiadzie telewizyjnym wszystko jest jasne ;] .Owszem wydawało to się dziwne,że wiedział co ona powie,ale możliwe jest,że już słyszał jeden wywiad Margaret z mediami.Co wyjaśniałoby tą wiedzę.

ocenił(a) film na 5
Z_na_poddaszu

też sądzę, że to nie pierwszy jej wywiad i doskonale wie jak się broni gdy przypiera się ją do muru. Scena z monetą w kawiarni jest łatwa - pieniądz włożył pod szklankę gdy stażystka wyszła do WC itp. Ale zgadzam się, że Tom był "inny" i chciał by Silver był taki jak on. Ale od wizyty w jego gabinecie przejrzał na oczy i to dosłownie . D

ocenił(a) film na 7
Z_na_poddaszu

dalej tak sobie tłumaczcie, to zawsze będziecie zaskoczeni na filmach :)

z drugiej strony, może to i lepiej, bo domyślając się wielkich twistów w pierwszych minutach filmu totalnie traci się zajarkę z oglądania

ocenił(a) film na 6
Kasiek_haz

"dalej tak sobie tłumaczcie", rozumiem, że dla pewnych osób ten film mógł być do cna przewidywalny, a dla innych niezrozumiały do ostatnich minut, gdy wszystko się wyjaśnia. Ale nie sądzę, że od momentu wywiadu z Margaret mogłeś znać zakończenie ;) A jeśli tak, to gratuluję takiej zdolności wychwytywania metafor i alegorii.

Z_na_poddaszu

Może Kasiek_haz jest "Tomem" i stąd wie o wszystkich twistach? :)

ocenił(a) film na 6
McManaman

:D Możliwe ;)

ocenił(a) film na 7
McManaman

huehuehue
ubaw po pachy

Kasiek po prostu myśli w trakcie oglądania filmów :D

Kasiek_haz

Ufff to odetchnąłem z ulgą.
Nie spotka mnie żadna kara (czyt. zderzenie głowy z umywalką lub muszlą klozetową) za ten ubaw po pachy . :)

ocenił(a) film na 7
McManaman

ale za czarne wołgi nie odpowiadam :D

Kasiek_haz

Ani za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz.

Kasiek_haz

oo przepraszam bardzo ale skad ktos ma sie domyslec o co chodzi skoro to byl sen a sny bywaja glupie i jak mi sie sni ze latam to nie dochodze do wniosku ze moze faktycznie umiem i sie tylko wypieram. mi ogolnie film sie podobal ale nie lubie kiedy film nie jest opowiescia od jakiegos poczatku do konca tylko zdaje sie byc wycinkiem czegos wiekszego. moze to zabrzmi leniwie i plytko ale wolalbym zeby byl bardziej wyjasniony. to tylko film ktory oglada sie dla rozrywki fajnie ze sklania do jakichs przemyslen ale irytuje mnie kiedy widz dostaje okrojony obraz i sam musi sobie dopowiadac na co patrzy.

meanraax

ps spodziewalem sie czegos wiecej w miare jak film sie rozkrecal. poza tym skoro koles wiedzial ze to on robi te dziwne rzeczy to czemu zachowywal sie jakby nie wiedzial o tym i jezeli szukal kogos takiego jak on to czemu rozwalil sprzet ktorym mial to robic.

co do niejasnosci jeszcze. tak wlasciwie co sie stalo na koncu? nie wiadomo dlaczego sala drzala i co on wlasciwie zrobil po prostu przestalo a koles tylko krzyczal jak on to zrobil. moze chcial tam zginac albo upozorowac smierc jak ponoc chcial znowu odejsc i zwalilby to na tego pobitego. inna kwestia skad wzial sie ten dziwak i dlaczego chcial go pobic na smierc. dla mnie to jest po prostu chaotyczne wszystko

ocenił(a) film na 4
Kasiek_haz

Mnie zastanawia jeszcze w tym wszystkim śmierć Margaret. Zupełny przypadek? Trochę jak ta bójka w kiblu, takie ubarwienie fabuły.

Kasiek_haz

Ten film jest absurdalny, a Ty szukasz w nim sensu...

Kasiek_haz

Kasiek_haz - Pięknie to ujęłaś. eeeh Kasiek , Kasiek.. marzą mi się wspólnie spędzane wieczory na oglądaniu filmów i kochaniu się do białego rana..

ocenił(a) film na 7
Dominiqueboy

XD
XD
XD
XD

ocenił(a) film na 8
Dominiqueboy

Ona Ci "faki" w profilowym pokazuje, więc chyba nie jest zainteresowana xD

dzenero

I za to ją właśnie pokochałem, że dziewczyna wie co to THUG LIFE i rozumie znaczenie skrótu t.h.u.g l.i.f.e. Kiedy Ona już słuchała 2Pac'a, Wy jeszcze wtedy słuchaliście "Piaska"

ocenił(a) film na 8
Dominiqueboy

Ja nie jestem "WY", a już na pewno nie słucham muzyki pedała, LGBT to patologia.

Kasiek_haz

Wydaje mi się, że pomieszałaś pewne tematy bo i w filmie zostały one pomieszane. Na początku chodzi o ujawnianie szarlatanów, którzy podają się za medium i udają kontakt z duchami. I to był wątek, który główna bohaterka rozwinęła później gdy opowiadała o synu w śpiączce. Natomiast to, co dzieje się przez prawie całą resztę filmu, to zupełnie inna sprawa - poszukuje się i demaskuje tzw. magów i uzdrowicieli. Latających, czytających karty przez ścianę, wyginających łyżeczki. I to jest odstępstwo od tematu, albo jego zupełna zmiana. Ten wątek kończy się wystąpieniem młodego kolegi, który wykazuje zdolności paranormalne. Nie ma to jednak nic wspólnego z początkiem filmu i z poszukiwaniem ludzi podszywających się pod medium. Sądzę, że wszyscy zrozumieli, że ten kolega ma zdolności paranormalne i że nie musisz tego tłumaczyć w taki sposób jakbyś rozmawiała z szympansami. Natomiast dla mnie ten film to dwie różne fabuły, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Reżyser się pogubił. Nie będę się rozwodzić na temat sceny w łazience, gdzie obaj panowie spuścili sobie taki łomot, że ani jeden ani drugi nie powinien wstać z podłogi. W pewnym momencie sądziłam, że chłopak zwyczajne zostanie tam zamordowany. I ta scena nie ma już totalnie nic wspólnego ani z jedną ani z drugą fabułą. Wychodzi na to, że szarlatan kazał chłopaka zabić. Ale dlaczego? Wiemy, że był szarlatanem, wiemy że nie czytał w myślach, wiemy więc że nie mógł przewidzieć że ten chłopak się tam pojawi. Spodziewałam się czegoś wybitnego ze względu na wybitne nazwiska, a dostałam pomylenie z poplątaniem. Twój komentarz zaś wcale mi niczego nie wyjaśnił - przeciwnie, widać że Ty właśnie patrzysz na film a nie oglądasz. Pozdr

Kasiek_haz

Głupota tego filmu polega na tym, że na początku aspiruje do filmu mającego za zadanie zdekonspirowanie wszelkich "dziwnych zjawisk", wykazania, że nie istnieją, że wszystko da się wyjaśnić w naukowy sposób, a na końcu filmu pokazane jest coś, co wywraca początkową konwencję do góry nogami. Byłoby to śmieszne i groteskowe, ale jest po prostu infantylne i głupie, gdyż powszechnie wiadomo, że żadne zjawiska nadprzyrodzone nie istnieją.

Widz oczekuje dekonspiracji wszelkiej maści hochsztaplerów, podziwia racjonalizm duetu naukowców i wypatruje wszędzie tytułowych czerwonych świateł, a dostaje na końcu infantylną bajkę, w której główny sceptyk (fizyk!) sam nazywa się medium o nadzwyczajnych mocach.

ocenił(a) film na 4
Kasiek_haz

A niektóre?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones