Obejrzałam go wczoraj.
Szczerze mówiąc bardzo średni.
Aktorka która tam grała czasem przypominała mi Ashley tisdale ;p
jestem ciekawa czy komuś też.
Ogólnie to raz można go obejrzeć zwłaszcza jak sie komuś nudzi albo tak do poduszki.
Więcej go nie obejrzę.
Ja tylko powiem, że SPOILER scena gdy obie pary uprawiały seks, a dwóch opalonych panów namiętnie się całowała była ohydnie prześmieszna.
Czy aby na końcu druga wersja nie wydostała się z wyspy.
Jeśli tak to dobrze wolałbym klona od oryginału, szczególnie że to tamta chciała ją zabić.
W tym przypadku oryginał był gorszy od klona.
z najwyższą półką tu nie mamy do czynienia rzeczywiście, ale film jest lepszy od nie jednej produkcji i jest dość oryginalny jak na dzisiejsze produkcje. jedyne co dla mnie było nielogiczne w tym filmie to moment, w którym nadzy odpowiednicy zaatakowali tamtą parę, a oryginały zamiast do łódki to pognały do domu.
Uwaga możliwe spojlery Obraz momentami ciekawy ale również tak samo nie logiczny. Puścili murzyna choć później chcieli go zabić by się pod niego podszyć :).. To jak chciał to zrobić gdyby ten jednak się nie wrócił tylko powiadomił kogo trzeba... Średni do potęgi ale na luźno ogląda się dobrze bo temat niecodzienny i fajne rozwiązanie końcówki choć też nie realne :) Spojler jeśli potrafiła zadzwonić do sklepu to za moment zadzwoni do rodziców lub na policję i sprawa się sama wyjaśni... Lepiej gdyby zrobił tak, że tuż przed wypłynięciem skoczył po coś do chatki a tam konająca Tracy prosi go o pomoc on wiedząc, że klon jest lepszy po prostu ją tam zostawia na pewną śmierć za te upokorzenia i zdrady jakich się dopuszczał. Realniej by to wyglądało do tego zerwał by linię i sprawa zamknięta :)
Nie no na pewną śmierć by jej nie zostawił mimo wszystko bo to by było jeszcze głupsze zakończenie niż jest a klon mógł ją zabić oczywiście ale chcieli zrobić dobrego klona tracy jak widzimy w filmie można powiedzieć pozytywną postać uh więc gdyby ją zabiła to w ogóle by się skompromitowali więc jak zawlokła ją do domku i zostawiła ale nie skrzywdziła czyli nie zabiła chcieli zrobić niebanalne zakończenie ale sam film im na to nie pozwolił.
Nie chodzi mi o to że gdy prawdziwa Tracy ją zaatakowała w ferworze walki klon uszkodził Tracy i zawlokła ją do chatki by ta sobie sama radziła. Reszta reakcji jej chłopaka opisana wyżej
Sądząc po tym, że dyskusja odbywa się prawie bez użycia znaków przestankowych, wnioskuję, że film nie stoi na wysokim poziomie... :P