Ja jestem szczerze zachwycony (moja ocena 9/10) ,mogę być i snobem,mam to gdzieś.To wyłącznie problem tych którym się film nie podobał...

"Blade Runner odwiedza Sin City" ot i cała recenzja tego filmu. Jednak mało jest Blade Runnera, dużo (wizualnie) z sin city. Dla mnie 7/10, ale naciągnięte-doceniam wkład pracy grafików komputerowych.

"Scenariusz najzwyklejszy w świecie, który nie trzyma się kupy (no bo np. dlaczego Ilona nie "dostała kulki" od razu?)"

A czemu niby miałaby dostać?

"Gdyby nie był kręcony metodą animacji, a grali by w nim normalni aktorzy i gdyby nie był tak rozreklamowany, to przeszedł by bez echa i bez zachwytów większości snobów. "

No jasne. Gdyby nie to, to na pewno by tak nie było. Szkoda tylko, że takie dupne argumenty mozna wysunąć nawet przeciwko najwybitniejszym dziełom kina. (bo gdyby np. "W locie nad kukułczym gniazdem" nie grał Nickolson, to bla bla bla...)


"Oczywiście nie chcę urazić tu tych, którym film napradę "od serca" podobał się (bo i tacy są na pewno), ale myślę, że i zwolennicy tej produkcji przyznają mi rację, że duża część osób, która zachwyca się omawianym filmem to zwykli szpanerzy. Sądze zaś, że szerze zachwyconych tym filmem jest niewielu."

Jw. To samo można powiedzieć o dowolnym filmie i jego miłośnikach :P

Proszę państwa tu doskonale widzimy, że od czasów impresjonistów dobra sztukę można poznać po tym, że nie ma uznania kretynów :D