Poza tym dlaczego trafili do jakiegoś więzienia o zaostrzonym rygorze z przymusową pracą co wyglądało jak więzienie dla seryjnych morderców skoro oni tylko posiadali narkotyki. Nawet nie wiadomo czy jeszcze coś posiadali. Jak już by nic nie mieli, tylko we krwii, to się nawet nie idzie do więzienia. Pewnie spora część więźniów siedzi za narkotyki, a jakos sa w zyklych wiezieniach, a nie w jakis obozach pracy. Zajeżdża to trochę jakimś panstwem totalitarnym, a to przecież tylko USA, a nie żadna Rosja.
tez mnie to zdziwiło. moze ktos wyjasni
Lekarz miał go widocznie za ćpuna w ameryce jest inna kultura traktowania narkomanów a po zatym może to też być metafora tego że ćpónom nawet lekarze nie chcą pomagać
Scenariusz bazuje na książce z 1978 a akcja filmu jest osadzona 20 lat później. Książka nakreśla tło historyczne, etniczne i lepiej buduje bohaterów dlatego umożliwia dokładne zrozumienie sytuacji każdego z nich. Film używa mocy obrazu, montażu i budowania napięcia, tam gdzie książka posługuje się mocą kompletnej opowieści której nie sposób nie zrozumieć.
Tak, w książce jest to lepiej nakreślone. Nie pamiętam już jak było w filmie, bo będę go sobie właśnie odświeżać (i dlatego odgrzebuje stary wątek ;)) Harry i Tyron wyjechali z NY, który był ich całym światem i który najlepiej znali. Okazało się, że w innych miejscach ćpuny z NY byli traktowani jak podludzie, nigdzie ich nie chcieli i pozbywali się ich jak najszybciej. Nie obsługiwali ich na stacjach, w restauracjach, więc analogicznie służby też miały ich gdzieś, najlepiej się ich pozbyć, więc ich śmierć nie zrobiłaby na nikim wrażenia.