A ja przyznam, że jestem zadowolony. Tak jak mówisz... nie da się NIE PORÓWNAĆ... ale mimo wszystko bardzo podobał mi się wątek psychologiczny w tym filmie. Cały początek.... tragedia człowieka, wypadek, to jak po przebudzeniu próbuje psychicznie poradzić sobie co się z nim stało i przede wszystkim to co zostało z jego ciała (kawałki mięsa). Jest opowiedziane jakby od tyłu porównując właśnie do Supergliny z 1987 roku.
Nie mogę powiedzieć czy jest lepszy czy gorszy od pierwszego Robocopa... jest po prostu inny.
Co mi się nie podobało.... zbroja.... srebrna moim zdaniem lepsza:) druga rzecz to tak jak wspominałem w kilku postach... śmierć Murphego mogła również być taka jak w pierwowzorze z pewnymi zmianami:) to tak jakby trochę zmienić historię batmana, supermana i innych bohaterów.
Co mi się podobało... bardzo fajnie w logiczny sposób wszystko wyjaśnione (no może nie wszystko). Chodzi mi tutaj o budowę Robocopa, podawanie leków, hormonów, składników odżywczych... jego konstrukcja oraz pozostawiona dłoń... zamiarem OCP było to aby robot był ludzki, podbijał serca. Poprzez pozostawienie dłoni obywatel ma mieć wrażenie że to człowiek w kombinezonie (przynajmniej ja tak to odebrałem). Również podobała mi się scena w której "T-men" robi najazd na fabrykę narkotyków, żeby dorwać Vallona. Ta sama scena była w pierwszym filmie o superglinie :)
Mało logiczne może jest na pół odsłonięta twarz.... w niektórych scenach walki ją zasłania. Mogli po prostu konstrukcyjnie zrobić aby osłona opadała na całą twarz i ją chroniła... ale to taka mała uwaga... w pierwowzorze było tak samo i już po obejrzeniu filmu z 1987 roku zastanawiałem się dlaczego po prostu całej twarzy nie zasłonili:)

Podsumowując... film naprawdę dobry. Dałem ocenę 8. Poruszyły mnie sceny w których Alex próbuje wszystko ogarnąć. Nie przeszkadza mi również PG 13 ponieważ MOIM zdaniem bardziej niż o brutalność chodzi w tym filmie o refleksie czym/kim jest człowiek? Mózgiem, ciałem.... duszą?? Czym są emocje a czym system komputerowy. Ale to tylko moja subiektywna ocena :) każdy lubi coś innego. Pozdrawiam

Ale jest cos czego nie ma NOWY ROBOCOP... Nie ma tego specyficznego klimatu ktory mial STARY ROBOCOP... Nowy film praktycznie niczym sie nie wyroznia od innych nowych filmow tego gatunku i takie sa fakty. Jestem tego pewien ze gdyby VERHOVENOWI dali szanse na wyrezyserowanie tej wersji wyszla by o niebo lepiej bo facet ma ogromny talent. Zmarnowany kolejny potencjal zupelnie tak samo jak po TERMINATORZE 4 lub CONANIE. Mogly byc swietne filmy a scenarzysci polozyli cale te produkcje ;-(

To prawda że Verhoeven robił filmy w specyficznym klimacie:) np Żołnierze z kosmosu podobnie jak i Robocop miał ten mroczny, brutaly klimat:) każdego reżysera wyróżnia jego styl: Paul Verhoeven, Tim Burton, James Cameron, Zack Snyder czy José Padilha

Jak narazie cieniutko przedzie ROBOCOP bo z budzetem 100 mln.dolarow zarobil na calym swiecie zaledwie 96 mln.dolarow... Mysle ze stopniowo bedzie zarabial ale nie liczmy na to ze bedzie to sukces kasowy z zarobkiem okolo 400 mln.dolarow na swiecie. Scenarzysci polozyli ten film po calosci i ci ludzie ktorzy postanowili ze kostium mial byc czarny... To byl strzal w kolano dla fanow STAREGO ROBOCOPA. Pan PADILHA lepiej niech sie zajmie filmami w stylu 'ELITARNI' bo w tym gatunku jest naprawde dobry. Wracajac do PADILHY to myslisz podobnie jak ja ze koles by mogl byc ciekawym rezyserem ktorejs z czesci 'EXPENDABLES'??? Jakby nie bylo ELITARNI to podobne klimaty...

Wydaje mi się, że Padilha mógłby coś ciekawego wprowadzić do Niezniszczalnych, troszeczkę zmienić klimat. Pierwsza część moim zdaniem była średnia... może dlatego, że Stallone jednak jest lepszym aktorem niż reżyserem, natomiast 2 bardzo mi się podobała. Za to Elitarni 1 i 2 wypadły rewelacyjnie. Tak więc myślę że Padilha mógłby na prawdę zrobić bardzo dobry film z wszystkimi bohaterami kina akcji:)