Oglądałeś ,że oceniasz?

Oczywiście obydwa filmy widziałem i to niestety do końca, bo łudziłem się na coś choć odrobinę lepszego... skoro Ty masz jakieś obiekcje znaczy, że same takie perełki musisz oglądać, to nie mamy o czym rozmawiać, pozdr :)

Jack and Jill to była porażka.Rewolucji nie widziałem więc nie mogę się na ten temat wypowiadać.Nie mam pojęcia ,skąd wysnuwasz wnioski o obiekcjach.
Gratuluję wywyższania się-albo jesteś antyspołeczniakiem albo cię to czeka w niedługim czasie.Sam jak paluszek.
Pozdro :)

Szczerze to nie wiem komu tutaj kibicować. W sumie nie muszę nikomu. Bo z jednej strony widzę, że ktoś się uwziął na niską ocene i na za pewne niezbyt dobry film, a z drugiej kogoś kto pyta dość perfidnie, a próbuje odwrócić kota ogonem. Chyba zagłosowałbym na Pana z nr 1.

Filmy z Sandlerem nie mają być super, to nie ma być niewiadomo jakie kino. Jasne zdarzają się takie niechciane kwiatko-grzyby typu jack and jill co jest w ogóle totalnym nieporozumieniem, ale są filmy, które nie zasługują na bardzo niskie oceny, a raczej średnie. (Na filmwebie powinna istnieć ocena "Niedzielne").

Nie widziałem tego filmu, ale z chęcią obejrzę bo wydaję mi się, że może być właśnie takie luźny żeby nie siedzieć i nie przewracać długopisem w rękach, a nie zawsze ma się ochotę na super lotne filmy.

No i w związku z powyższym, obejrzałem. Film jest prześmieszny, głupkowato rodzinny, a żarty nie stoją na poziomie Pulp Fiction, ale nigdy nie miały. Typowe familijne, niedzielne kino z dużą dawką humoru. Nie jest to film wysokich lotów, ale naprawdę jeżeli ktoś chce się trochę odprężyć i do tego pośmiać jak najbardziej zachęcam do obejrzenia.

No i fajnie :D