unikac unikac i jeszcze raz unikac. katastrofa, tym bardziej ze to robota naszego rodaka. na M:I 2 przynajmniej bylo zabawnie. nie wiem jak mozna nazwac ten film dobrze zrealizowanym lekkim kinem akcji (???). film nie ma za grosz polotu a Jet Li jeszcze dlugo moze nosic buty Chan'a. latanie w stylu David'a Coperfield'a to jush ponizej wszelkich norm. moze gdyby scenariusz mial choc nute sf ale w tych okolicznosciach to poprostu zenada. sceny walki sa tandetne. wystarczy lekko zwolnic tempo odtwarzania i wyraznie widac markowane ciosy ..ktore czasem wogole nie siegaja napastnika! motywy z ucieczka z wiezienia czy rozmowy z ojcem godza w poziom intelektualny kazdego widza powyzej lat 8. jedyna dobrze zrealizowana scena to lot z okna. brava dla panow ktorzy tego dokonali (dla wtajemniczonych: choc i tak w Turcji takie sceny kreci sie jednym ujeciem ;) ). Zagadnienie segregacji rasowej jest wyssane z palca i stwarza sztuczna wizje podzialow i zwyczai pewnych grup spolecznych. banal. Aaliyah to kolejna kompromitacja w charakterze ladnej nalepki. Jet byl nieco lepszy ale i tak jedyna godna uwagi kreacje w tym filmie stworzyl Isaiah Washington jako grubasek Mac. w tych okolicznosciach haslo "Szekspir by się przekręcił" nabiera glebokiej ironi i jest chyba najlepszym podsumowaniem tego filmu. cya