Ostatnio w polskiej prasie można przeczytać że film jest bardzo podobny do "Matrixa". Nic bardziej mylnego! To, że producentem jest również Joel Silver i pokazane są efektowne sceny walk wire-fu, zupełnie nie świadczy o podobieństwach do słynnego przeboju science fiction. Tak jakby porównywać do "Matrixa" większość azjatyckich filmów akcji (a powinno się raczej na odwrót, gdyż to dzieło braci Wachowskich nawiązywało i czerpało najlepsze wzorce z filmów made in Hong Kong).