Że to taka sama historia ja kz Bruce Willis. Że przed śmiarcią / postępem choroby chce zarobić tyle ile tylko można.
Nie znajduję innego wytłumaczenia dla tego, że gra w tylu tragicznych filmach.
Nie ogląda się tego źle, ale nie wiem co o tym więcej napisać. Do obejrzenia, takie trochę inne, bez zachwytów, może być.
Niestety po 3/4 filmu wyszedłem z kina. Tego się nie da oglądać... przegadany nudny, głowny bohater zaburzony . Film powiniem być dramatem o chorobie psychicznej...
To serio było okropne nawet na nudny wieczór
Najpierw mamy wrażenie że się rozkręci... gdy już "coś" się wydarzyły ponownie przegadane flaki...
Nie wiem...
Film niestety dłużył się jak flaki z olejem. Nie powinien być nazwany gatunkiem akcja, bo poza jedną sceną nie było w nim żadnej akcji.