Rozpustnik

The Libertine
2004
6,9 28 tys. ocen
6,9 10 1 27862
6,0 8 krytyków
Rozpustnik
powrót do forum filmu Rozpustnik

nim wybrałam się na ten film, niestety przeczytałam jego recenzję. Ogólnie rzecz biorąc zarzucono mu to, że jest pusty, bez przekazu, nudny. Dodano tylko, iż jedynie obsadzony a roli głownej Johnny Depp broni się w kilku scenach i że jesli warto wybrać się na ten film do kina, to tylko ze względu na niego. Błąd! Depp oczywiście, według mnie, zagrał (jak to on) świetnie i nie wyobrażam sobie innego aktora w tej kreacji, ale... w tym obrazie jest znacznie więcej niż tylko ten aktor.
Jasne- można przyczepić się do tego, że kolorystyka utrzymana w filmie może nużyć- mdłe zielenie, błotniste brązy, Anglia skąpana w szaroburych odcieniach. Odtrąca. Ale, ale... czy to jest wada? To był celowy zamysł- dopełnienie barwą tego, czego symbolem był drugi hrabia Rochester (grany przez Depp'a)- ukazanie wartości (mdłych, wątpliwych, bądź raczej ich... braku) panujących w tamtych czasach.
Ale dla tych, którzy spragnieni są kinowego widowiska i akcji, ten film rzeczywiscie będzie nudny i... być może niezrozumialy.
We wspomnianej przeze mnie recenzji padł jeszcze jeden argument, jakoby reżyser nie miał nic do powiedzenia o tamtych czasach. Cóż... dla tego, kto jest spostrzegawczy i w miarę inteligetny wystarczy to, co ów reżyser ukazał, ale tak naprawdę po co czepiać się tego, skoro... to nie jest film dokumentalny, ani obyczajowy, od ktorego możnaby wymagać lepszej charakterystyki epoki. Jest to przede wszystkim obraz tytułowego bohatera- on zaś jest nośnikiem wielu symboli, jest uosobieniem wad tejże epoki. To na nim się skupiamy oglądajac film i to on sprawia, że... gdy film się kończy, doznaje się... olśnienia (no- tak przynajmniej wczoraj w nocy było w moim przypadku). Tak- koniec jest niespodzianką.

Bo czy ten bohater rzeczywiscie jest tak obrzydliwy i nieznośny, jak sam siebie przedstawia na samym początku filmu (pijanica, złośliwiec, łajdak, bezwstydnik)? jest... ale tylko na wierzchu.
Mnie jednak szczególnie uderzyło to, że postać tak jest stylizowana na podobieństwo... (dla niektórych pewnie bluźniercze) a z resztą, jak ktoś zechce, to pójdzie na film i sam się przekona;)
Ok- film ma też wady- czasem akcja jest zbyt teatralna, przegadana, ale... akurat mnie to nie przeszkadzalo.

ocenił(a) film na 10
kathleenka

Pragnę tylko powiedzieć, że utrzymanie filmu w kolorach szarości to jak najbardziej celowy zamysł i moim zdaniem... genialny. Oprócz wspaniałych kreacji, obsady to właśnie TO wzbudziło mój niezmierny zachwyt... Ciemno, szaro, brudno i błotniście. To prawie jak dotknąć XVII wiecznej Anglii... :)