Jeden z ulubionych filmów moich lata wczesnej młodości,nadal ma tą VHS'ke
9/10

też mam na VHS i na dodatek odgrzebałem tą kasetę. Zupełnie inna jakość oglądania, ale ma to swój klimat

Znakomity. Troszkę zbyt szybkie tempo, przez co mamy trochę taki kalejdoskop, ale spokojnie 7+/10 mogę wystawić. Jeden z moich ulubionych filmów o sporcie, chociaż gorszy od Hoosiers.

Film ciekawy, ale mocno przesadzony, nierealny.Bajka dla niedojrzałych.

http://en.wikipedia.org/wiki/Daniel_Ruettiger

Historia prawdziwa ale film pełny patosu i przerysowany trochę. Główny bohater jest jak maszyna, nic go nie powstrzymuje przed osiągnięciem celu, nie znam takich ludzi, może są ale nie znam.

Może dlatego właśnie o takich jak on ludziach kręcą filmy.

Pewnie tak :)

Bo taki jest właśnie sport. Pełen patosu. Ma pobudzać emocje kibiców. Po za tym sam film musi pokazać jakie emocje kierują bohaterem, który obrał sobie bardzo trudny cel (podczas gdy najbliżsi wyśmiewają go i nie wierzą w niego), patrząc na jego warunki fizyczne. Chłopak musiał mieć ogromną motywację za co zasłużył sobie szacunkiem kolegów z drużyny. Moim zdaniem ten film świetnie pokazuje piękno sportu ogólnie. Żeby osiągnąć sukces i być z tego powodu szczęśliwym nie trzeba być wcale mega talentem. A sam sukces nie musi być od razu medalem olimpijskim.

Coś w tym jest co napisałeś. Nie ma tego typowo amerykańskiego podejścia, że główny bohater na koniec zgarnia wszystko. Tutaj zwyciężyła ciężka praca i gość miał swoje 5 min. na boisku.
Poza tym podobało mi się, że kumple z drużyny (nawet z 1 składu) tak mocno go wspierali. Pozytywnie.

zobacz friday night lights w takim razie (film lub serial, oba dobre)

Witam. Czy można znaleźć gdzieś jakiś link do tego filmu ( z napisami lub lektorem)?

Każdego rudego prześladuje mafia und clan and gang blondynek!