W sensie, że nie było warto dla przebiegnięcia przez tunel i zagrania przez 5 minut poświęcać tyle pracy, czasu i energii?
Mówisz jak Rudy, gdy się załamał. Ale osiągnął swój cel, spełnił największe życiowe marzenie i udowodnił rodzinie i znajomym, że może to osiągnąć.
"Przy okazji" zdał prestiżowy college University of Notre Dame i stał się na tyle znany, że powstał o nim film. Nie każdy może się tym pochwalić. Warto przypomnieć, że miał dysleksję i warunkami fizycznymi odstawał od reszty (168cm, 75kg).

Czym, że jest 5 minut? Tyle pracy dla 5 minut? Ale jeśli chodzi o występ jako taki dla odnotowania to marzenie spełnił.

Hmm, porównanie do orgazmu będzie w porządku? :P W sensie, że też trwa tylko chwilę, a człowiek i tak do niego dąży.
Życie składa się z małych chwil.

Skupmy się na tym co było jego celem. Jeśli wystąpić bez względu na wszystko chociaż te 5 minut, to ok, dla mnie bez sensu, ale mu się udało, chciał tego, więc było warto. Natomiast, jeżeli chciał być zawodnikiem tego zespołu, robił wszystko co mógł i dostał tylko marne 5 minut - Było warto tyle poświęcić dla 5 minut? Ja bym był wielce rozczarowany.

To indywidualne podejście. Ja przede wszystkim nie wiem czy byłbym na tyle wytrwały, żeby całe dotychczasowe życie podporządkować temu celowi / marzeniu.
BTW Warto zwrócić uwagę jak w tamtych czasach ciężko było dostać się na prestiżową uczelnię, a co dopiero ją skończyć. Nie to co dziś... Maturę w PL na ponad 30% zdałby prawie każdy pierwszy lepszy z ulicy. Nawet mgr już dziś niewiele znaczy, bo tyle ich jest. Dziś skończona uczelnia nie oznacza mądrego człowieka - trochę szkoda.

Dlatego taki temat: "Według mnie nie było warto."

Poświęciłbym dwa lata, żeby nakręcili o mnie motywujący film :)
Oczywiście o tym nie mógł wiedzieć, że tak się stanie. Ale karma wróciła i fajnie :)

Co do samej produkcji to zbyt ckliwa muzyczka jak z jakiejś baśni Disneya dla dzieci nieco skatowała tę produkcję. W temacie wciąż niedoścignionym wzorem jest dla mnie "Najwspanialsza gra w dziejach" (2005) bo i historia ciekawsza i realizacja lepsza. Dałem 9/10.

"Rudy" dostaje ode mnie 6/10 bo jest nieźle ale niezbyt porywająco.