Po pierwsze - miejscowi dlaczego nie spalili ruin lub nie ostrzegali innych przed nimi jedynie została zakryta droga jakimś krzakiem.
Po drugie miejscowi zabili jednego strzelając mu w głowę ponieważ zbliżył się do nich z aparatem, zrobili to bojąc się że zbliży się za blisko, ale dlaczego nie zabili wszystkich od razu? Gdy mały chłopiec został rzucony liśćmi zabili go swoi już wtedy mieli duży powód by ich zastrzelić ale nie zrobili tego, dlaczego? Jaki mieli w tym interes zabili jednego i małe dziecko wiec nie lepiej było od razu to zakończyć? Chcieli by cierpieli? Przecież wiedzieli na co ich skazują.

Po trzecie, rosliny zjadały ale żeby łapały pnączami na kilka metrów? Wchodziły w ranę, rozprzestrzeniały się, zjadały mięso ale dlaczego po dotknięciu człowieka po wejsciu na nie butem stanowily takie zagrozenie? Te rośliny myślały - jeśli można tak powiedzieć. Potrafiły zapamietywać glosy ludzi dzwięki urządzeń co potrafiło raz skłócić grupę (byla taka sytuacja ze blondyna uslyszala jęki i myslala, ze jej chlopak uprawia seks z kolezanka a te dzwieki wydawaly rosliny)



Film nieco przypomina "Piłę" pełno tam ohydnych scen pełnych krwi ran no i tych dziwnych, myslących, zywiących się mięsem rozprzestrzeniających się w ludzkim ciele roślin.

Jeszcze dodam, że film nie posiada klimatu przez co traci na wartości.

Ujdzie jakos dzieki tym ohydnym scenąm odcinaniem nóg, poruszaniu sie roślin wewnątrz ciała oraz niemiły upadek ze złamnym kręgosłupem - niemiła scena. Dużo mu jednak brakuje. 4/10 z minusem choć bardziej kwalifikuje sie do tych słabych.

Zostawia za sobą dużo pytań, trochę to wszystko było niezrozumiałe.

Niby horror, ma przestraszyć choć bardziej mnie brzydził. Może za bardzo zwracam uwagę na szczegóły, ale dla mnie one maja wielką wartość. Może za płytko przedstawili fabułę, powinni dużo rzeczy wyjaśnić dodając nowe sceny.