Hm, szczerze mówiąc mam mieszane uczucia do premiery tego filmu. Na początek entzjastycznie przyjęłam wiadomość o filmie dla nastolatków, który uścislili w trzech słowach: Taniec. Miłość. Sława. Nie koniecznie w tej kolejności. Ale po chwili namysłu doszłam do takiego wniosu: kolejny film taneczny w którym główną rolę bierze ponętna blondynka, która wpada w piękne oczęta bruneta tudzież szatyna. No błagam Was ludzie. Ile jeszcze będzie takich filmów ? Po za tym pragnę zauważyć, że po Step Up pojawiło się... no, trochę filmów o tej samej tematyce rzuconej na pierwszy plan: najpierw miłość, a dopiero potem taniec. Na przykład takie Just Dance. Podobało się to Wam ? Bo mi nie. Jakaś brunetka, która zapragnęła spełnić swoje największe marzenie - of course jest to taniec -, ale za pierwszym nie chcieli jej przyjąć, bo było w tym za mało seksu na scenie. Podszkoliła się w barze, natknęła sie na jakieś ciasteczko, a dopiero potem wróciła w chwale i w krótkim topie by zakręcić tyłkiem pod nosem owego faceta schodząc z drabiny. Czyli krótko mówić: nuda. Tym słowem także da sie określic mój kometarz, a więc już koniec. Na koniec tylko dodam, iż - a co mi tam ! zobaczę czym się poszczyci 'Fame'. Chyba nic nie mam do stracenia ? (oprócz cennego czasu i kasy która poszła na bilet).