"Il Dolce corpo di Deborah" zaczyna się niemrawo i o wiele za spokojnie jak na giallo. Jednak historia, mimo że opowiadana niespiesznie nie nudzi i z czasem zaczyna wciągać. Wszystko dzięki dobremu aktorstwu, solidnemu scenariuszu (jest kilka "błędów"), wysmakowanych zdjęciach i sprawnej reżyserii. Druga część filmu nabiera większego tempa i nie zwalnia do satysfakcjonującego finału. Dzieło Romolo Guerrieri'ego nie jest kiczową, mizoginistyczną rozrywką. To dobry, całkiem poważny film.