Doceniłem go za trzecim podejściem. Świetny , no i pokazuje jak różna od nas byla ówczesna
młodzież , malo powszechny NET służył im bardzo dobrze. Ostatnie pokolenie kontaktując sie stale
face2face. Ciekawie tez wypada ich zachowanie , każdy z własnym zdaniem i silna osobowością.
Ludzie odważni i wierzący bez najmniejszych obaw w słuszność swoich poczynań. Zero asekuracji
, wszystko na aferę. Bardzo dobra rola czwórki głównych bohaterów a Olbrychski rewelacja . Warto
obejrzeć i ze wzgledu na scenariusz i jako świadectwo epoki.
Nie traktowałbym filmu jako dokumentacji młodzieży lat 90tych ponieważ postacie są za mocno przerysowane.
Tak, ale to i tak niemal dokument. Kto wtedy był nastolatkiem ten wie co było przesadzone, a co prawdziwe :)
Nawet nie mało powszechny. Wtedy po prostu dostęp do neta i to w bardzo prymitywnej formie miały tylko wielkie firmy i inne konsorcja. W tych czasach PC było bardzo bardzo drogie i nie było tak jak teraz, że w każdym domu jest komp bo za 1200 zł już możesz kupić. Wtedy cena kompletu kosztowała w granicach 50.000.000 zł no, tak jak dzisiaj 5000 zł. Wiem bo w 94 roku mój pierwszy PC 486 DX 2 66 MHz , 4 MB ramu i 340 hd i 512 karta graficzna :D z moniakiem 14 samsunga kosztował 4800 zł na dzisiejsze. Pierwszy modem kupiłem pod koniec 97 roku i działało to na zasadzie, że wpinało się kabel w gniazdko i ciągnęło tyle co za połączenie telefoniczne :D tak więc sobie wyobraź co to był za hardkor hehehe, a i stron było mało i nie były oczywiście takie zajebiste jak teraz. Cóż, ale było cudownie no i listy się pisało, a nie maile czy SMSy bo komórki to też raczkowały tak w 2000 roku dopiero. Tak dla śmiertelników rzecz jasna.
Komórki (GSM) były już w drugiej połowie 1996 roku a na początku 1997 było już koło 100 tys abonentów więc technologia była dostępna dla śmiertelników.
Ok, 100.000 abonentów na kilanaście milionów ludzi :) dzisiaj chyba każdy Polak ma komórkę, albo przynajmniej co drugi więc nie mów, że dla zwykłych śmiertelników bo jakby się dobrze zastanowić to znajomy mojego ojca miał już w 92 czy 93 cegłę ( prawdziwą cegłę ) , ale on był obrzydliwie bogaty. Sytuacja z telefonami zaczęła nabierać tępa po 2001 roku, jakoś tak. Było coraz bardziej przystępnie.
Chciałem Ci pokazać tempo rozwoju. GSM startował w październiku 1996 a już po pół roku było 100 tys abonentów. Przecież wiadomo, że rynek nie nasycił się w miesiąc. Nie sądzę żeby wśród tych 100 tysięcy ludzi wszyscy byli obrzydliwie bogaci.
Na pewno nie, ale na pewno byli bogatsi niż przeciętny Kowalski. Poza tym nie tyle usługi były drogie co same telefony komórkowe. Pamiętasz czasy jak notorycznie krojono komórki ? Dzisiaj nikt już nie kroi komórek bo każdy żul nawet ma :)
ja go zrozumiałem za jakimś szóstym razem. nie wiem czemu bąbel akurat powiesił się w szkole, nie mógł powiesić się na drzewie przed domem brata?