lekkie badziewie im wyszło. Nie spodziewałem sie oczywiście niczego górnolotnego Liczyłem na takie cuś niezbyt ciężkiego na niedzielne popołudnie. A zmęczył mnie ten film troche. Powinien trwać 1.5 godz. to akcja byłaby bardziej zagęszczona.
Druga cześć zmierzchu tez była taka nijaka. Choś muszę przyznać, że w tej było więcej zabawnych momentów.
A najbardziej uśmiałem się, jak jakob wpoił się w Renesme, jeszcze troche i będzie mógł mówic do Edwarda "cze teściu":):)
Romeo i Julia wsród wampirów i wilkołaków nam się szykuje:).
a tak mi jeszcze do głowy przyszło, że zaraz po ceremonii zaślubin, edward zaprosi wszystkich na posiłek, i strona pana młodego rzuci się na gości panny młodej