Wcześniej niż Salę Samobójców widziałem jego "Warszawę" z tryptyku "Oda do Radości", po porównaniu obu filmów doszedłem do wniosku, że jest z nimi jak z pomidorami. Jedliście kiedyś pomidory koktajlowe? Malutkie, ale przypyszne, intensywne w smaku. Duże pomidory, owszem, nadal smaczne, lecz w dużo większej objętości zmieścić muszą ten smak co mniejsze, koktajlowe. Po obejrzeniu Sali Samobójców, czułem, że nakarmiono mnie tym większym, od którego smaku dodatkowo odwracał moją uwagę fakt, że przed oczyma miałem sporych rozmiarów terrarium z poruszającymi się w nim żywo robakami.