Spodziewałem się dużo więcej po tym filmie. Raz że wydał mi się zbyt podobny do "Ben X", a dwa że w gruncie rzeczy to prosta opowieść o uzależnieniu od internetu, ubrana jedynie w kilka świetnych dialogów i niezłe aktorstwo. Szkoda, bo całość zaczyna się nieźle. Potem niekończące się posiedzenia Dominika w pokoju są męczące. Zakończenie na plus, choć do przewidzenia. Można zobaczyć.