Bardzo dobra animacja, co mnie zszokowało, ze względu na fakt, że zabrało się za nią
DisneyToon Studios - ojciec i matka chrzestna prawie wszystkich sequeli Disneya. Od czasu,
gdy John "Byle gówna dzieciom do obejrzenia nie damy!" Lasseter został producentem
wykonawczym zhańbiona wątpliwym urokiem animacji wytwórnia naprawdę odżyła!
MUZYKA - Marka Manciny. Zdziwiło mnie, że muzyka tak tu się wybija na tle całego filmu, zwykle
pozostając zlewającym się z obrazem tłem.
Fabuła do wysokich standardów nie należy, ale jest rozmach (dla uważnego oka - bogactwo
szczegółów!) i w miarę ciekawe pomysły, choć oczywiście technicznie zrzyna się tu na potęgę ze
szkiców PIXAR-a. "Samoloty" dobrze się ogląda, jednak wyżej niż "Auta" w moim rankingu nie
zalecą.
Ale to dobra i przyzwoita lektura dla całej rodziny.
Witam :) odniosę się tylko do jednego punktu Twoje wypowiedzi :
piszesz o bardzo dobrej animacji - z tym się nie zgodzę bo równie dobra była w filmie Auta który był znacznie wcześniej niż ten film i na mój gust był o wiele mądrzejszy i ciekawszy :)
Odniosłem się do jakości pod względem wytwórni. "Auta" zrobiło PIXAR, które pozostaje niedoścignionym mistrzem. Natomiast "Samoloty" powstały w DisneyToon Studios, które podczas produkcji bazowało na materiałach PIXAR-a. Jak na zmałpowanie projektów, spisali się nadzwyczaj nieźle. Błogosławiony niech będzie dzień, kiedy Disney nabyło prawa do PIXAR-a, bo "wchłaniając go" ich filmy nabrały nowych rumieńców.
DisneyToon Studios kojarzone było do roku 2008 z sequelami klasyków Disneya - średnich, neutralnych, bądź bardzo niskich lotów, a także sequeli kinowych, lepszych lub gorszych. Patrząc na to jak się poprawili na przestrzeni tych zaledwie kilku lat to NIEBO, A ZIEMIA!
Pozdrawiam!
Samoloty miały wylądować na DVD, a że postanowili wydać tę animację w kinach to już ich sprawa, swoje zarobili, jak na animację, która miała wyjść wyłącznie na DVD nie jest źle.
Nie wiem czym się tutaj podniecać, ta bajka to totalne nieporozumienie, nawet moja 7 letnia córka się nudziła. Cały film da się przewidzieć, zanim się go obejrzy. Nudne, nie ma z czego się pośmiać, ani czego podziwiać (wykonanie).
Nad wykonaniem bym mocno polemizował, ale w tej kwestii trzeba cytując "małpę filozofa" - "patrzeć po za to co widać".
Pozdrawiam!