Jak można było tak zepsuć fajny pomysł?Wyspa zombie?Byłem zachwycony.Ale to co zobaczyłem to masakra.Dubbing ok.Ale fabuła to taki tani zapychacz bez humoru,bez jakiejkolwiek zabawy jak to miało w klasyku z 1998 roku bodajże.Troszkę za mało się dzieje.Chociaż plus że jakaś piosenka jest po angielsku jak za dawnych czasów.Tylko że jakaś taka słaba i bez polotu.Wybaczcie ale nie podbijam.Troszkę zaniżę jako wierny fan tych filmów o scoobym.
Zgodzę się z twoja opinią, po za tym mam straszny niedosyt związany z tajemniczym czwartym kotem. Nic o nim nie wiemy i uważam, że to powinna być główna zagadka. Czy szykują zrobić 3 część związaną z wyspą zombie? może tak, ale zapewne dowiemy się tego dopiero za jakieś 20 lat.
Nie rozwinięto tematu wehikułu tajemnic. Wiemy, że Fred stracił van'a, a pod koniec mówi że błędem było go sprzedawać. Po co Fred miałby sprzedawać wehikuł?. Kim jest szary kot na wyspie który zniszczył palmę i zrzucił żyrandol?. Dlaczego Scooby'emu nie przeszkadzały koty skoro w ,,Scooby doo na wyspie zombie" nienawidził ich?.
Zgadzam się. Gdy zobaczyłem ze wychodzi kontynuacja „Scooby doo na wyspie zombie” byłem całkiem zaciekawiony co twórcy chcą nam jeszcze opowiedzieć. Jednak po obejrzeniu jedyne uczucie jakie mi towarzyszy to ogromne rozczarowanie. Cała ta fabuła jak dla mnie dość mało interesująca i zaskakująca. Brak wyjaśnienia co z czwartym kotem to porażka. Byłem mega zdziwiony zakończeniem bo cały czas czekałem na interesujący zwrot akcji a tu takie coś. Zupełnie nie tak wyobrażałem sobie sequel do klasycznej animacji z 1998. Rujnują tu wszystko co tam było takie super; prawdziwe zombie, kotołaki itp. A tu? Wszystko na opak i wypada to słabo. Po prostu zmarnowany potencjał. Chyba lepiej jakby ten film nie służył jako kontynuacja „na wyspie zombie” a rączej żeby był kompletnie oddzielna historia. Myśle, ze wtedy nie byłoby tego rozczarowania :D
No gdyby film opowiadał historie zupełnie innej wyspy to spoko, film byłby w porządku. Istnienie czwartego kota który byłby jednym z osadników którzy czczili bożka kota, tak samo jak Lena Dupree i Simone Lenoir jest mało prawdopodobne skoro były tylko trzy kotołaki, które umarły po tym jak nie wyssały krwii podczas pełni księżyca. A zatem szary kot ,,zagadka" musi być kimś innym niż osadnikiem który przeżył atak piratów.