Sekret

The Secret
2006
6,1 6,4 tys. ocen
6,1 10 1 6395
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Witam, czytałem kiedyś o drugiej części sekretu, nie ma jej jednak w zakładce powiązane tytuły. Czy ktoś wie o jaki film może chodzić ? Można go gdzieś wyszukać na necie ?

pawel86ck

"The opus" jest drugą częścią sekretu

ocenił(a) film na 10
pawel86ck

"The Power". Słyszałem, że nie ma jeszcze tłumaczenia. Tu trailer: http://www.youtube.com/watch?v=8sbKVdHhz6U

ocenił(a) film na 10
pawel86ck

Właściwie gdyby zależało mi na sekrecie sam bym zaczął od zapoznania się z dość obszerną i wciągającą bibliografią występujących weń osób. Tam znajduje się rozwinięcie tylko jakby dotkniętego w filmie i książce dość złożonego tematu "prawa przyciągania". Drugą równie, a nawet bardziej znaczącą niż sekret pozycją jest "Proś a będzie ci dane" i inne publikacje, oraz prelekcje państwa Hicks (!) Jednak wydaje się, że zanim zacznie się z tego korzystać w jakikolwiek bardziej zorganizowany, świadomy sposób (czyli nim się zaufa) trzeba trochę czasu osłuchać się z tematyką ezoteryki. Po to na początku (zrozumienia, czyli /dla mnie znaczyło to bez/ zaufania) trudno było zacząć traktować to poważnie. Teraz, po 2 latach tajemniczego jakby prowadzenia /przez kolejne, już nie książki, a kursy/ dochodzę, do wniosku, iż cały ten sekret SEKRET to szczera prawda, ale łatwiejsza droga na skróty, a w życiu chodzi o przygodę, zwiększanie sił, przekraczanie siebie, o wyzwania. Mówiąc, wprost są inne sposoby niż czyste prawo-przeciągania, które owszem bardzo pociesza i wspomaga, jak kamizelka ratunkowa przy nauce pływania, lub boczne kółka w pierwszym rowerku. Problem polega na tym, że używając prawa przyciągania można mieć wszystko za szybko i za łatwo:) Jest jak kod do gry, którą jest życie (jeśli w grze komputerowej będziemy korzystać z wszelkich możliwych ułatwień skrótów, kodów -to szybko ona się znudzi stajać za łatwa:) To takie moje wrażenia odnośnie sekretu -jest to super sprawa, ale praktycznie najlepiej sprawdza się jak awaryjna alternatywna technika, no chyba, że akurat nie mamy tu takiej sprawności, wtedy nie zagraża przyjemności z pokonywania jednak pracą codziennych problemów.
Przyznam, że to teoria będąca odpowiedzą na moje zdziwienia -dlaczego tak niechętnie się to podejmuje jeśli już dobrze zna. Wg. mnie to wewnętrzny mechanizm jakby broni się przed odebraniem sensu życia, czyli zeń zmagania -wyznaczania celów i ich osiągania w sposób niebezpośredni gdzie potrzebna jest nasza inicjatywa, wysiłek i cała droga (która przy okazji cieszy i rozwija). Starczy pomyśleć, co stało by się gdybyśmy byli tak sprawni jak Jezus i stwarzali z myśli -nudy, nudy, nudy. W krótkim czasie świat stał by się pełnym przepychu idyllicznym rajem gdzie nie było by już nic do zrobienia, żadnego problemu do rozwiązania, czyli żadnego celu -sensu pracy, działania. Wiem, wiem to też nie tak do końca źle wygląda, można było by się w tym jakoś ograniczać, nie chcieć od razu wszystkiego (no właśnie i tak mamy, tu tak wygląda nasze życie -to raj w zwolnionym tępię, co zamierzamy dzieje się, ale jakby po woli, w galarecie czasu i pod zasłoną materii). Na więcej przyjdzie czas, by się dłużej móc cieszyć każdym etapem są tak rozciągnięte (jak niemowlęctwo, dzieciństwo, wczesna młodość, dojrzałość i w końcu schyłek, czas wolny na podsumowania, starość).

ocenił(a) film na 10
pawel86ck

Jest już polskie tłumaczenie następcy sekretu. Od paru m-c pt. "Siła" Rhonda Byrne (w sieci kiosków w metrze zapłaciłem 35zł, podobno w promocji bo na okładce 39,90).

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

ale to jest póki co książka (za to zdaje się być bardzo wartościowa).